Chojniczanka potrafi wygrywać. "Pokazaliśmy to, czego nam brakowało"

Piłkarze Chojniczanki Chojnice walczą o utrzymanie w I lidze. Do realizacji tego celu przybliżyło ich pokonanie 2:0 Zagłębia Sosnowiec.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Chojniczanka odbija się od dna tabeli I ligi. Po tym jak w 31. kolejce pokonała Zagłębie Sosnowiec 2:0 zajmuje już 11. miejsce, mając na koncie 39 punktów. Nad strefą spadkową zespół ma cztery "oczka" przewagi.

- Ten mecz od pierwszej minuty był ciężki. Zespół z Sosnowca postawił nam bardzo trudne warunki, Zagłębie podeszło do nas bardzo wysoko, agresywnie, uniemożliwiając nam rozgrywanie piłki. W trakcie pierwszej połowy trzeba było dokonać pewnych korekt, nie mogliśmy bawić się w rozgrywanie piłki, bo byliśmy sukcesywnie odcinani od możliwości takiego grania. Zaczęliśmy grać dłuższą piłkę, wykorzystując to, że Zagłębie stało wysoko, staraliśmy się wrzucać tę piłkę za linię obrony rywali, a po zagraniu podchodzić bardzo agresywnie - powiedział trener Maciej Bartoszek.

Sosnowiczanie próbowali otworzyć wynik meczu i mieli przewagę optyczną. Jednak na przerwę z prowadzeniem 2:0 schodzili piłkarze Chojniczanki. Wszystko rozegrało się w ciągu czternastu minut. Najpierw na raty uderzał Paweł Zawistowski, a dobitka okazała się skuteczna. Zaś w końcówce Przemysław Pietruszka zgrał piłkę do Daniela Ferugi, który uderzeniem zza pola karnego ustalił wynik pierwszej połowy.

ZOBACZ WIDEO Rafał Wolski: minusy sezonu? Wisła i Górnik (źródło TVP)
- Nie wiem czy Zagłębie miało dużo klarownych sytuacji, ale na pewno stwarzało zagrożenie, ale jak to się mówi - liczy się to, co jest w sieci. Strzeliliśmy dwie piękne bramki, gol Ferugi był naprawdę wysokiej urody - zaznaczył szkoleniowiec.

W poprzedniej kolejce Chojniczanka prowadziła z GKS-em Katowice 2:0, lecz w drugiej połowie straciła zwycięstwo i musiała zadowolić się tylko remisem. Tym razem, na własnym stadionie, zespół nie popełnił tego samego błędu.

- W drugiej połowie szanowaliśmy wynik, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce. Zespół z Sosnowca zostawił nam więcej miejsca, które odpowiednio wykorzystaliśmy. Mogliśmy podwyższyć wynik po bardzo fajnych, składnych akcjach. Zawodnicy dostali piłkarskiego luzu, który pokazywali. Szkoda, że nie podwyższyliśmy tego wyniku, dla nas ważne są zdobyte trzy punkty i to, że zespół pokazał charakter. To czego nam zabrakło w Katowicach pokazaliśmy w tym spotkaniu - że potrafimy utrzymać wynik, grać w piłkę i potrafimy wygrywać - podkreślił Maciej Bartoszek.

W ramach 32. kolejki Chojniczanka Chojnice zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 22 maja, początek został zaplanowany na godzinę 12:45.

Czy Chojniczanka utrzyma się w I lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×