89-krotnego reprezentanta Polski martwi niepewna sytuacja wokół kadry. Pomocnik Hannoveru obawia się, że aktualna sytuacja to cisza przed burzą, która może się rozpętać w przeciągu najbliższego miesiąca przed arcyważnymi meczami eliminacji do Mistrzostw Świata w RPA.
- My potrafimy grać, co już nieraz pokazywaliśmy. Martwi mnie to, że wokół kadry dzieje się coś złego - komentuje Jacek Krzynówek.
I tak nie najlepszą atmosferę wokół reprezentacji, zaogniła ostatnio sprawa współpracy holenderskiego selekcjonera Leo Beenhakkera z Feyenoordem Rotterdam. Słabo grający w tym sezonie klub z Rotterdamu zwrócił się o pomoc do doświadczonego szkoleniowca. Beenhakker na każdym kroku podkreślający, że ma ten klub w sercu, zgodził się na nieodpłatną współpracę w swoim "czasie wolnym". Problem w tym, że zgody na to nie wyraził jego zwierzchnik, prezes PZPN Grzegorz Lato.
- Mamy ponad miesiąc do następnego spotkania, zobaczymy, co się wydarzy. Szczerze mówiąc nie zdziwię się, jak przed meczami eliminacyjnymi wokół kadry coś wybuchnie. A nie wróży to zbyt dobrze - komentuje całą sytuację Krzynówek.