Sebastian Rode markę wyrobił sobie w latach 2010-2014, gdy występował w Eintrachcie Frankfurt. Czuł się na tyle pewny siebie, że przyjął ofertę bardzo silnie obsadzonego Bayernu Monachium. Liczył, że przebije się do podstawowego składu i będzie grał regularnie. Niestety dla niego Pep Guardiola wolał innych zawodników.
Ogółem dla Bayernu Rode zagrał aż 52 razy (strzelił 4 gole), ale łącznie na boisku przebywał tylko przez 1945 minut, co oznacza, że średnio jeden jego występ trwał niespełna 40 minut. Rode był dla Guardioli niemal wyłącznie rezerwowym, a nic nie wskazywało na to, że za kadencji Carlo Ancelottiego sytuacja pomocnika poprawi się.
Borussia Dortmund verpflichtet Sebastian Rode. https://t.co/heqPWN6qso pic.twitter.com/C2fmZ9WUEX
— Borussia Dortmund (@BVB) 6 czerwca 2016
Bawarczycy mogą bez żalu oddawać 25-latka do Borussii Dortmund. W 2014 roku sprowadzili go na zasadzie wolnego transferu, teraz - jak podały niemieckie media - zarobili aż 15,5 mln euro! Więcej BVB kosztowali tylko: Henrich Mchitarjan (27,5 mln), Marcio Amoroso (25 mln) Ciro Immobile (18,5 mln) oraz Marco Reus (17,1 mln).
Rode, który podpisał czteroletni kontrakt, ma w zespole Thomasa Tuchela zastąpić Ilkaya Gundogana. Jest już czwartym nabytkiem Borussii przed nowym sezonem po Mikelu Merino, Ousmane Dembele i Marcu Bartrze, a w najbliższych dniach umowę podpisze również Raphael Guerreiro.
ZOBACZ WIDEO Besnik Hasi: nienawidzę braku dyscypliny (źródło TVP)
{"id":"","title":""}