O Aubameyangu napisano w ostatnich tygodniach wiele. Piłkarz był łączony z Realem Madryt, a przede wszystkim z Manchesterem City. Angielski klub miał wyłożyć na zawodnika Borussia Dortmund 75 milionów euro.
Działacze BVB od początku odcinali się od medialnych doniesień. - Nic nam o tym nie wiadomo. Nie zamierzamy komentować tego typu szalonych spekulacji transferowych - przekonywał rzecznik prasowy Borussii.
Po sprzedaży Matsa Hummelsa do Bayernu Monachium (za 35 mln euro) i Ilkaya Gundogana do Manchesteru City (za 28 mln euro) możliwość odejścia kolejnego kluczowego ogniwa byłaby dla kibiców z Signal Iduna Park trudna do przełknięcia.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski zachwycony Paulem Pogbą. "Wielki chłop o koordynacji Leo Messiego"
Jak donosi "Bild", prezes Borussii Hans-Joachim Watzke zapowiedział, że po sprzedaży Hummelsa i Guendogana klub nie zamierza pozbywać się kolejnych czołowych zawodników. Watzke dodał, że klub jest w fazie przebudowy.
Nie wiadomo, jakie jest stanowisko Aubameyanga. Niedawno czołowy napastnik Bundesligi przekonywał, że liczy na poważne wzmocnienia, które zniwelują poniesione straty.