Grupa C to jedyna, w której sprawa awansu do dalszej fazy wyjaśniła się w dwóch kolejkach. Meksyk grał z Wenezuelą o 1. miejsce i prawdopodobnie o ominięcie Argentyny w ćwierćfinale. Trudy podróżowania i terminarza są tak duże, że selekcjonerzy zagrali dublerami. W jedenastce Meksyku było aż 10 zmian. Działania El Tri miał reżyserować Andres Guardado, który akurat w poprzednim meczu nie grał z powodu kartek.
Wenezuela prowadziła od 10. minuty dzięki trafieniu Jose Velazqueza. Obrońca zapędził się w pole karne Meksyku przy okazji stałego fragmentu i złożył się do strzału nożycami po zgraniu Christiana Santosa. La Vinotinto nie zdobywają wielu goli, ale kiedy to robią, trudno o nich zapomnieć. W starciu z Urugwajem Jose Salomon Rondon dobił do siatki kosmiczne uderzenie Alejandro Guerry z około 40 metrów.
Meksyk musiał zaatakować. Owszem, miał inicjatywę i posiadał piłkę przez ponad 60 procent czasu, ale z trudem dochodził do sytuacji strzeleckich. Rywale udowadniali, że nieprzypadkowo zachowywali czyste konto od początku turnieju. Kilka uderzeń z dystansu i dośrodkowań nie satysfakcjonowało kibiców i selekcjonera Juana Carlosa Osorio.
ZOBACZ WIDEO Copa America Centenario - gr.C: Meksyk - Wenezuela (skrót) (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W przerwie na boisku wszedł Miguel Layun. Pomógł Coronie i Guardado w budowaniu ataków, a ich efektem było uderzenie Jesusa Moliny obok słupka i szansa Oribe Peralty. Wyrównania jednak nie było, a trybuny domagały się wejścia na boisko jednego człowieka. W 68. minuty doczekały się. Osorio podniósł z ławki rezerwowych Javiera Hernandeza, który rozpoczął Copa przeciętnie, ale już w drugim meczu z Jamajką brylował.
Z "Chicharito" w składzie Meksyk dominował niepodzielnie. Gwiazdor zespołu był blisko wyrównania, ale nadział się na obronę Daniego Hernandeza. W końcu w 80. minucie gol na 1:1 stał się faktem. Fenomenalną akcję przeprowadził Jesus Corona. Rozpoczął swój rajd 30 metrów przed bramką, przedryblował pięciu, a może nawet sześciu przeciwników i strzelił z półdystansu do siatki.
Jedna bramka piękniejsza od drugiej. Cenniejsza ta druga, ponieważ pozwoliła Meksykowi wygrać grupę. Wenezuela pozostała wiceliderem.
Meksyk - Wenezuela 1:1 (0:1)
0:1 - Jose Velazquez 10'
1:1 - Jesus Manuel Corona 80'
Składy:
Meksyk: Jose Corona - Paul Aguilar, Diego Reyes, Hector Moreno, Jorge Torres (46' Miguel Layun) - Jesus Molina (68' Javier Hernandez) - Hirving Lozano, Hector Herrera, Andres Guardado, Javier Aquino (18' Jesus Corona) - Oribe Peralta.
Wenezuela: Dani Hernandez - Alexander Gonzalez, Wilker Angel, Jose Velazquez, Rolf Feltscher - Alejandro Guerra (83' Romulo Otero), Tomas Rincon, Luis Manuel Seijas, Adalberto Penaranda - Christian Santos (78' Jose Salomon Rondon), Yonathan Del Valle (65' Jozef Martinez).
Żółte kartki: Herrera, Molina (Meksyk) oraz Gonzalez, Santos, Penaranda (Wenezuela).
Sędzia: Yadel Martinez (Kuba).
[multitable table=696 timetable=54430]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Cristiano Ronaldo może poprowadzić Portugalię do sukcesu. "Wierzę w tę drużynę"