Liverpool FC szykuje wielki transfer?

dałby się ubezwłasnowolnić), jeśli Niemiec widzi w Mane gracza potrzebnego w The Reds to wierzę, że to ma sens. Mane to skrzydłowy, których w Liverpoolu jak na lekarstwo, przydałby się taki łobuz na skrzydle, trochę jak Błaszczykowski z najlepszych lat w BvB, waleczny, szybki, nieprzewidywalny. Mane ma doświadczenie w Anglii, dobre statystyki z zeszłego sezonu i dopiero (ma 24 lata) wchodzi w najlepszy wiek dla piłkarzy. Mam też świadomość, że brak Ligi Mistrzów komplikuje sytuację Liverpoolu, to nie jest sytuacja sprzed dwóch lat, gdzie była Liga Mistrzów i cztery taczki Euro do wydania. Trudno rywalizować o Goetze czy też Hamsika jeśli konkurentem jest Juventus, Arsenal itd. Moje "ale" pojawiają się przy cenie, sporo - choć taka już ta liga angielska zabawna, za graczy z zerowym doświadczeniem europejskim, czasami po dosłownie jednym udanym sezonie, pojawiają się w doniesieniach medialnych kwoty kosmiczne. Wystarczy prześledzić materiały o Drinkwaterze, Ighalo, Deeney'u. Transfery ze Świętych to nie jest najlepsze wspomnienie dla The Reds. Clyne jest tym najnormalniejszym, Lallana i Lovren dopiero za kadencji Kloppa zaczęli pokazywać większe umiejętności, wcześniej byli totalnymi niewypałami. Lallana najdroższym rezerwowym w drużynie a Lovren człowiekiem ze średnią 1,4 koszmarnego błędu na mecz:). Lambert to jeszcze inna bajka. Mnie osobiście cieszy, że Liverpool sporo zarobi na transferach, mówi się o odejściu Benteke, Skrtela, Balo, Allena (tu mam mieszane uczucia), Ibe'a do tego odejdzie też większość graczy będących na wypożyczeniu, z tych transferów może uzbierać się 55-60 mln Euro.

piłkę.