Pierwsze spotkanie KGHM Zagłębie Lubin przegrało pechowo, ponieważ przez cały mecz było zespołem lepszym, dojrzalszym piłkarsko, ale nie było w stanie zdobyć gola. Tymczasem po jednej z nielicznych akcji Sławija Sofia trafiła do siatki Miedziowych.
W rewanżu Zagłębie znów zagrało bardzo dobrze, ale tym razem było skuteczniejsze. - Myślę, że w tym dwumeczu byliśmy lepszym zespołem i zasłużenie awansowaliśmy. Chciałbym zadedykować to zwycięstwo kibicom, zwłaszcza tym w Sofii, którzy mimo niekorzystnego wyniku, ładnie się zachowali. Swoje w Zagłębiu już przeżyli i doceniają, gdy jest dobra organizacja i gra - powiedział Piotr Stokowiec.
Pierwszą bramkę spotkania w 20. minucie zdobył Lubomir Guldan. Słowak wykorzystał dośrodkowanie swojego rodaka Jana Vlasko i strzałem głową uzyskał prowadzenie dla Miedziowych.
ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: ta porażka będzie się czkawką odbijała (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Na kolejne gole trzeba było czekać do drugiej połowy. Najpierw Łukasz Piątek mocnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie 2:0, a dziewięć minut przed końcem Maciej Dąbrowski postawił kropkę nad "i".
- Nie był to łatwy mecz dla nas. To jest dopiero początek sezonu i takie spotkania zawsze są niewiadomą. Te puchary są dla nas nagrodą, wartością dodaną i na boisku pokazujemy naszą radość z gry - dodał Stokowiec.
Kolejnym rywalem będzie już dużo silniejszy Partizan Belgrad. Serbowie mają w swoim składzie kilku klasowych zawodników, a ich wartość według fachowego portalu transfermarkt.de jest wyższa o blisko sześć razy.
- Fajnie, że spotykamy się z klasową drużyną Partizanem Belgrad. W dzisiejszym meczu pokazaliśmy, że nasz zespół rozwija się prawidłowo i można czuć satysfakcję - podsumował Stokowiec.
Z Partizanem pierwszy mecz Zagłębie rozegra w Belgradzie już 14 lipca.