W tym artykule dowiesz się o:
2016 rok - I runda eliminacyjna do Ligi Europy
Sławija Sofia - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 KGHM Zagłębie Lubin - Sławija Sofia 3:0
Po dziewięcioletniej przerwie KGHM Zagłębie Lubin znów zagrało w europejskich pucharach. Jako beniaminek Ekstraklasy zajęło trzecie miejsce w lidze i dzięki temu mogło 30 czerwca zmierzyć się ze Sławiją Sofia w I rundzie eliminacyjnej do Ligi Europy. Lekkim faworytem wydawali się lubinianie, ale w Sofii przegrali 0:1, chociaż byli piłkarsko lepszym zespołem, grającym dojrzalszy futbol, lecz nieefektywnym.
W rewanżu znów kontrolowali przebieg pojedynku, ale tym razem byli skuteczni. W 20. minucie Lubomir Guldan wykorzystał dokładne dośrodkowanie i strzałem głową wyrównał losy dwumeczu. Po zmianie stron Zagłębie nadal dominowało czego efektem były gole Łukasza Piątka i Macieja Dąbrowskiego. Miedziowi zwyciężyli 3:0 i było to pierwsze zwycięstwo w europejskich pucharach od 15 lat.
2007 rok - eliminacje do Ligi Mistrzów, II runda
Zagłębie Lubin - Steaua Bukareszt 0:1 Steaua Bukareszt - Zagłębie Lubin 2:1
KGHM Zagłębie Lubin jako mistrz Polski zagrał w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Trafił na rumuńską Steaua Bukareszt, która wówczas regularnie grała w elitarnych rozgrywkach i poziom tej drużyny był znacznie wyższy niż jest to dzisiaj. Lubinianie w pierwszym spotkaniu przegrali 0:1 i to Rumuni dominowali na boisku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o świetnym turnieju Michała Pazdana. "To pokazuje przewrotność piłki"
Wydawało się przed rewanżem, że Miedziowi nie mają czego szukać i są w beznadziejnej sytuacji. Tymczasem Manuel Arboleda jako pierwszy trafił do siatki Steauy i wyrównał tym samym losy spotkania. W tamtym momencie, gdyby Zagłębie strzeliło jeszcze jednego gola, to rywale musieliby zdobyć cztery bramki, aby wyrzucić lubinian z rozgrywek o Ligę Mistrzów.
Steaua pokazała jednak klasę i najpierw wyrównała, a później strzeliła zwycięską bramkę i sen o Lidze Mistrzów ponownie pękł. To był też koniec europejskich pucharów dla Zagłębia.
2006 rok - eliminacje do Pucharu UEFA, I runda
Zagłębie Lubin - Dinamo Mińsk 1:1 Dinamo Mińsk - Zagłębie Lubin 0:0
Miedziowi zajęli wysokie miejsce w lidze i dzięki temu otrzymali szansę gry w eliminacjach do nieistniejącego dzisiaj już Pucharu UEFA. Musieli jednak przebijać się od pierwszej rundy i trafili na mistrza Białorusi. Spotkanie w upalne lipcowe popołudnie nie było porywającym widowiskiem.
Trenerem Miedziowych był wówczas Edward Klejndinst i za jego kadencji lubinianie nie grali ciekawej piłki. Tak też było w pierwszym starciu, ale 21 minut przed końcem meczu Zagłębie wymęczyło bramkę autorstwa Wojciecha Łobodzińskiego. Niestety goście odpowiedzieli kilka minut później i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. W rewanżu bramki już nie padły i po dwóch remisach do następnej rundy awansowało Dinamo - dzięki golowi zdobytemu na wyjeździe.
2002 - Intertoto, I runda
Zagłębie Lubin - Dinaburg Daugavpils 1:1 Dinaburg Daugavpils - Zagłębie Lubin 1:0
To już bardzo stare dzieje w Zagłębiu Lubin i Puchar Intertoto, który dzisiaj już nie istnieje. Często był wyszydzany przez drużyny, ponieważ rozgrywki zaczynały się niekiedy już w czerwcu, bowiem zwycięzca otrzymywał szansę gry w Pucharze UEFA. I Miedziowi pierwsze spotkanie rozegrali właśnie 23 czerwca i rywalem byli Łotysze, a konkretnie Dinaburg Daugavpils, który już nie istnieje. W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1, a mecz oglądało zaledwie 300 widzów. W rewanżu Miedziowi przegrali 0:1 i tak zakończyli swój udział w rozgrywkach.
2001 - Intertoto
I runda Zagłębie Lubin - Hibernians FC 4:0 Hibernians FC - Zagłębie Lubin 1:0
II runda Zagłębie Lubin - KSC Lokeren 2:2 KSC Lokeren - Zagłębie Lubin 2:1
To jedyny rok w ostatnim 15-leciu, kiedy Zagłębie Lubin przeszło chociażby jedną rundę. W 2001 roku startowało w Pucharze Intertoto i w pierwszej fazie rozgrywek trafiło na maltańskie Hibernians FC. Losy awansu rozstrzygnęły się już w Lubinie, gdy Miedziowi zwyciężyli 4:0. W rewanżu przegrali 0:1, ale w drugiej rundzie znaleźli się Polacy. Tutaj przeciwnik był już dużo bardziej wymagający. To dzisiejsze KSC Lokeren, skąd wypożyczony jest Filip Starzyński. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2 i o awans trzeba było bić się w Belgii. Tam Miedziowi przegrali 1:2, ale nie pozostawili po sobie wstydu.
na Instagramie 
na Facebooku 
