Nie tak dawno bliski przejęcia Korony był Jakub Meresiński, któremu w prowadzeniu negocjacji pomagał były reprezentant Polski, Marek Citko. Wówczas jednak radni sprzeciwili się finalizacji transakcji. Czy tym razem będzie inaczej?
Jest to bardzo prawdopodobne. W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Kielce pojawił się projekt uchwały, wraz z umową sprzedaży. Możemy w niej przeczytać, że spółka NSFC Iyane Academy nabędzie 75 procent akcji klubu za kwotę 2 milionów 550 tysięcy złotych (pozostałe 25 proc. pozostanie w rękach miasta - przyp. red.). Tuż po podpisaniu stosownych dokumentów miasto otrzyma milion złotych. Na wpłacenie pozostałej sumy inwestor będzie miał czas do 30 czerwca 2019 roku.
Aby do tego doszło, zgodę muszą najpierw wyrazić radni, a następnie poprzedni właściciel, Krzysztof Klicki, któremu przysługuje prawo pierwokupu. Na podjęcie decyzji będzie miał 7 dni.
Senegalczycy zobowiązują się między innymi do zachowania aktualnej nazwy klubu i lokalizacji siedziby, a także, podobnie jak strona sprzedająca, do wykupienia - przez 3 lata, pod warunkiem, że zespół nadal będzie występował w Ekstraklasie - usług reklamowych w Koronie o wartości 2 milionów złotych. Z kolei za korzystanie ze stadionu na konto Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji co roku wpływać będzie 360 tysięcy złotych.
ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak o pracy na Euro 2016: Nie byłem przerażony, absolutny luz
Pod koniec czerwca w kieleckim ratuszu doszło do spotkania radnych z reprezentującymi NSFC Iyane Academy Peterem Kalubą oraz Ibrahimem Iyane Thiamą, byłym piłkarzem Paris Saint-Germain. Wtedy też przedstawione zostały szczegółowe plany inwestora, który jest wspierany przez rząd Senegalu.
Miasto Kielce jest posiadaczem 100 procent akcji klubu od 2008 roku, kiedy przejęło w nim kontrolę za symboliczną złotówkę od Krzysztofa Klickiego. Znany przedsiębiorca wycofał się z finansowania sportu tuż po tym, jak na jaw wyszła korupcyjna przeszłość Korony.