Drutex-Bytovia celuje w Ekstraklasę! Tomasz Kafarski: Trzecie miejsce byłoby na otarcie łez

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Kafarski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Kafarski

Po ostatnim niezłym sezonie, Drutex-Bytovia celuje w najwyższe rejony tabeli I ligi. Planem drużyny z Bytowa jest gra w Ekstraklasie i Tomasz Kafarski dzięki kolejnym wzmocnieniom chce go zrealizować.

Jeszcze w sezonie 2004/05 Drutex-Bytovia Bytów grała w klasie okręgowej. Dzięki coraz większemu wsparciu głównego sponsora, klub z 17-tysięcznego miasteczka na Pomorzu zaczął piąć się coraz wyżej. Po tym jak drużyna po trzy lata grała kolejno w IV, III i II lidze, w sezonie 2013/14 awansowała do I ligi. W niej zajęła najpierw 13., a ostatnio 8. miejsce. Czy podobnie jak to było w przypadku niższych lig, również trzeci sezon w I lidze zakończy się awansem?

WP SportoweFakty: Jak pan oceni ostatni sparing Drutex-Bytovii z Lechią Gdańsk?

Tomasz Kafarski: Był on bardzo pożyteczny. Graliśmy z mocnym zespołem, który był na innym etapie przygotowań niż my, ale każdy taki mecz wzmacnia. Mieliśmy swój plan na ten mecz i cieszę się, że był on realizowany w pierwszej połowie i dawał nam szereg sytuacji podbramkowych.

Biorąc pod uwagę różnicę lig, chyba nie było widać wielkich różnic między zespołami z Gdańska i z Bytowa?

- To był nasz pierwszy sparing z przeciwnikiem, o którym wiemy jak gra. Dzięki temu można było się ustawić konkretnie pod ten mecz. Wcześniej graliśmy nieźle, ale trzeba było zaadaptować się do warunków. Tutaj mieliśmy swoje zadania, zrobiliśmy konfigurację ustawienia i cieszę się z tego, że trafiłem. Mieliśmy bardzo dobre sytuacje, ale jest spory niedosyt. Mieliśmy więcej szans i mogliśmy wygrać. Zwyciężyła drużyna, która miała więcej jakości. Dwa rzuty wolne zamieniła na bramki.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Milik na mundialu w Rosji będzie jak Grzegorz Lato (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Cieszyć musi was właśnie fakt, że gdańszczanie z gry nie mieli wielu okazji do strzelenia gola.

- Przywiązuję dużą uwagę do organizacji gry. Potrafiliśmy umiejętnie zamknąć Lechię broniąc się na własnej połowie. Gdańszczanie nie mieli groźnych sytuacji. Oczywiście optymalną przewagę mieli nasi rywale, którzy częściej przebywali przy piłce. Nam brakowało cierpliwości i jakości.

Jak pan ocenia waszą grę na trzech obrońców?

- My tak gramy dłużej niż Lechia i piłkarze są bardziej zgrani. Przez to że gramy na trzech obrońców wyglądamy na boisku troszkę inaczej, ale te tajemnice zachowam dla siebie.

Mieliście już kilka wzmocnień. Którzy wasi nowi zawodnicy mogą pokazać się z najlepszej strony?

- Każdy z trzech piłkarzy, którzy przyszli - Martin Cseh, Kuba Bąk i Sebastian Kamiński mają spore szanse, by grać w pierwszej jedenastce i podnieść jakość gry. Pracujemy nad kolejnymi transferami. Nie będziemy szaleć pod względem ilości. Liczę na 2-3 transfery, które podniosą jakość.

Czyli można się spodziewać piłkarzy, którzy będą wiodącymi postaciami?

- Jak mamy podnieść jakość gry, to tak musimy myśleć. Nie jest łatwo ściągnąć piłkarzy lepszych od tych co mamy, bo wolą oni grać w Ekstraklasie. Ciężko nad tym pracujemy.

Na jakie pozycje szukacie piłkarzy?

- Potrzebujemy wsparcia w ataku dla Janusza Surdykowskiego, a także jednego obrońcę i być może środkowego pomocnika.

Przed sezonem doszło do olbrzymich zmian w sztabie szkoleniowym Drutex-Bytovii. Z czego one wynikały?

- Z trójki trenerów, dwóch odeszło na własną prośbę. Była to dla mnie smutna i przykra niespodzianka. W bardzo krótkim czasie musiałem poszukać równie dobrych fachowców. Trzeciemu trenerowi lekko pomogłem. Zapominamy o tym co było. Pracujemy ciężko, atmosfera jest fajna w sztabie. Jest powiew nowości i liczę, że będzie to widoczne w sezonie.

Aby zająć wyższe miejsce, Drutex-Bytovia musi mniej remisować. Czy wiecie co zrobić, by częściej stawiać kropkę nad i?

- Na pewno w zeszłym sezonie było sporo remisów. W kilku meczach traciliśmy punkty w ostatnich minutach. Mamy ambitny cel i chcemy walczyć o górną część tabeli, by być jak najbliżej góry. Mam nadzieję, że ten cel będzie realny po wzmocnieniu kadry.

Czy myślicie o Ekstraklasie?

- Ja mogę o tym marzyć. Muszą być podstawy organizacyjne, a my mamy sponsora, który takie ma. Dodatkowo ja chcę sukcesu. Budujemy zespół i mam nadzieję, że będziemy walczyć o szczyt tabeli. Górna część to za mało.

Czy podium jest realne?

- Trzecie miejsce byłoby dla nas pozycją na otarcie łez. W rundzie jesiennej chcemy być zespołem grającym mądrze, skutecznie i punktować. Będziemy próbowali grać w każdym meczu o zwycięstwo, a co będzie zobaczymy. Dla mnie kluczowe są chwile, w których pracujemy nad organizacją gry i kwestiami motorycznymi, a także poświęcamy na dalsze wzmacnianie drużyny.

Jakie zespół ma plany na kolejne dni?

- Zostajemy do piątku w Gniewinie. We wtorek gramy z Kotwicą Kołobrzeg, a w piątek z Chojniczanką Chojnice. Później mamy tydzień u siebie, gdzie zagramy mecz pucharowy z wygranym spotkania Gryf Wejherowo - Błękitni Stargard Szczeciński.

W Gniewinie rozmawiał Michał Gałęzewski

Źródło artykułu: