LE: obrona Częstochowy i cenny remis w Belgradzie

KGHM Zagłębie Lubin miało furę szczęścia, że zremisowało w Belgradzie z Partizanem (0:0) w meczu II rundy eliminacji do Ligi Europy. O dziwo lepiej grało, gdy za czerwoną kartkę boisko opuścił Michal Papadopulos.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

Piotr Stokowiec nieco zaskoczył składem, ponieważ na ławce rezerwowych usiedli Jan Vlasko oraz Krzysztof Piątek, którzy ze Sławiją Sofia grali od pierwszych minut.

W barwach Partizana zadebiutował Miroslav Radović, były zawodnik Legii Warszawa, a tylko na ławce rezerwowych usiadł Walerij Bożinow, mający w swoim CV występy w takich klubach jak Juventus Turyn czy Manchester City.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy od pierwszych minut rzucili się na Zagłębie. Niesieni żywiołowym dopingiem kibiców nie dali Miedziowym zbliżyć się do własnego pola karnego.

Pierwsze i jedyne zagrożenie trzecia drużyna poprzedniego sezonu Ekstraklasy stworzyła w 24. minucie. Z dystansu uderzył Arkadiusz Woźniak, jednak został przyblokowany i do dobitki doszedł Łukasz Piątek. Pomocnik Zagłębia strzelił nad poprzeczką.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: kluczem do sukcesu jest przychód 50 mln euro (źródło: TVP)

Partizan był dużo konkretniejszy. Aktywny był Radović, który był nawet bliski strzelenia gola, jednak głową uderzył obok bramki.

Zdecydowanie najbliżej trafienia był Miroslav Bogosavac. Lewy obrońca uprzedził Woźniaka i z ośmiu metrów uderzył dobrze, ale trafił w poprzeczkę. To była najgroźniejsza okazja stworzona przez miejscowych w pierwszej odsłonie.

Tuż po zmianie stron Zagłębie znów uchroniła poprzeczka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił w nią Marko Janković. Sytuacja skomplikowała się w 56. minucie, gdy za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Michal Papadopulos. Czech najpierw sfaulował rywala, a następnie przytrzymał go i sędzia - wydaje się, że pochopnie - usunął gracza lubinian z boiska.

Partizan nadal zaciekle atakował i co chwilę gotowało się pod bramką Zagłębia. Wtedy jednak albo bardzo dobrze bronił Polacek, albo piłka przelatywała obok słupka Miedziowych.

Tymczasem - o dziwo - goście w ofensywie lepiej radzili sobie po tym, jak zaczęli grać w dziesiątkę. Najpierw po dośrodkowaniu Łukasza Janoszki wślizgiem tuż obok słupka strzelił Adrian Rakowski, a kilka minut później sam na sam z bramkarzem znalazł się Łukasz Piątek. Defensywny pomocnik Zagłębia uderzył jednak niecelnie.

Zagłębie utrzymało do końca spotkania bezbramkowy wynik, ale miało furę szczęścia. Biorąc pod uwagę to jakie oblężenie przechodziła bramka Miedziowych, rezultat ten należy uznać za sukces.

Bartosz Zimkowski z Belgradu 

Partizan Belgrad - KGHM Zagłębie Lubin 0:0

Składy:

Partizan: Bojan Saranov - Miroslav Vulicević, Nemanja Mihajlović, Miroslav Bogosavac, Everton, Nikola Durdić (69' Waleri Bożinow), Cedric Gogoua, Miroslav Radović, Nikola Milenković, Marko Janković.

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski (73' Jakub Tosik), Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan, Dorde Cotra, Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Arkadiusz Woźniak, Adrian Rakowski (65' Krzysztof Piątek), Łukasz Janoszka (83' Jan Vlasko), Michal Papadopulos.

Żółte kartki: Everton (Partizan) oraz Michal Papadopulos,Arkadiusz Woźniak (Zagłębie).

Czerwona kartka: Michal Papadopulos /56' - za drugą żółtą/ (Zagłębie).

Sędzia: Eitan Shmuelevitz (Izrael).

Czy Zagłębie awansuje do kolejnej rundy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×