Poniedziałek w Premiership: Ferguson radzi Wengerowi, Benitez chce wygrać na Old Trafford

Arsene Wenger nie może kupować samych ofensywnych piłkarzy, musi też pamiętać o defensywnych - przestrzega Sir Alex Ferguson. Tymczasem Rafael Benitez powiedział, że Liverpool musi wygrać z Manchester United, jeśli marzy o mistrzowskim tytule. Natomiast Eric Cantona wyznał, iż chciałby w przyszłości zostać menedżerem Czerwonych Diabłów.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafael Benitez: Musimy wygrać z Man Utd

Menedżer Liverpoolu Rafael Benitez nie ma wątpliwości - The Reds muszą wygrać na Old Trafford z Manchesterem United, jeśli nadal marzą o mistrzostwie Anglii. Strata Liverpoolu do Czerwonych Diabłów wynosi 7 punktów.

- Musimy pokonać Sunderland oraz Middlesbrough i zacząć myśleć, jak pokonać Manchester United. Myślę, że musimy wygrać na Old Trafford. Będzie o to ciężko. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, lecz oni mogą wygrywać mecze nie grając najładniejszego futbolu. Ja jednak wierzę, że wygramy z Middlesbrough oraz Sunderlandem i wtedy będzie inna sytuacja - powiedział Rafael Benitez, menedżer Liverpoolu.

Cantona chce być menedżerem Man Utd

Legenda Manchesteru United Eric Cantona przyznał, że w przyszłości chciałby zostać menedżerem Czerwonych Diabłów. Francuz jednak już wielokrotnie mówił o tym, iż zamierza wrócić na Old Trafford.

Cantona przez pięć lat grał dla Man Utd i w 1993 roku sięgnął po mistrzostwo Anglii - pierwsze dla Czerwonych Diabłów od 26 lat. - Nie wiem czy byłbym właściwą osobą, ale chciałbym być menedżerem Man Utd. Spójrzcie na Diego Maradonę. Jako trener klubowy wygrał dwa mecze na 25 możliwych, a prowadzenie reprezentacji Argentyny to już zupełnie co innego i nieźle sobie radzi - przyznał Cantona podczas wywiadu dla telewizji Canal+.

Ferguson radzi Wengerowi

Arsenal Londyn nie liczy się już w walce o mistrzostwo Anglii. Sir Alex Ferguson uważa, że Arsene Wenger powinien sięgnąć także po graczy defensywnych, jeśli chce osiągnąć z Kanonierami jakiś sukces.

- Wenger kupił Arszawina. To dobry piłkarz, ale ma też: [Samira] Nasriego, [Emmanuela] Adebayora, [Robina] van Persiego, [Nicklasa] Bendtnera, Eduardo [da Silvę] czy [Theo] Walcotta. Nie ma balansu z linią obrony - powiedział Ferguson.

Arteta nie zagra w tym sezonie

Bardzo złe wieści nadeszły dla Davida Moyesa, menedżer Evertonu. Okazało się, że kontuzja Mikela Artety, której doznał w niedzielnym meczu z Newcastle United, jest poważna. Hiszpan nie zagra już w tym sezonie, a leczenie kolana ma potrwać około sześciu miesięcy.

- Kiedy upadł na murawę i dobiegłem do niego, to od razu powiedziałem, że jest to poważna kontuzja. Nie będziemy się spieszyć z jego powrotem, ale myślę, iż nastąpi on dopiero w przyszłym sezonie - powiedział Mick Rathbone, klubowy lekarz Evertonu.

Strata Artety jest bardzo bolesna dla The Toffees, ponieważ w dużej części na nim opierała się gra Evertonu. To on rozdzielał piłki i Moyes nie będzie mógł z niego teraz korzystać.

Długa przerwa Digarda

Pomocnik Middlesbrough Didier Digard może nie zagrać już w tym sezonie. Pierwsze diagnozy mówią, iż kontuzja prawego kolana i lewego mięśnia u nogi może wyłączyć go z gry na 12 tygodni.

Urazów tych Digard doznał podczas meczu z Wigan Athletic. Wówczas zderzył się z Lee Cattermolem, byłym piłkarzem Middlesbrough. 25-letni Francuz trafił na Riverside Stadium w lecie poprzedniego roku i wcześniej reprezentował barwy Paris St Germain.

Heurelho Gomes: Wciąż jestem numerem 1

Bramkarz Tottenhamu Hotspur Heurelho Gomes uważa, że to on, a nie Carlo Cudicini jest numerem jeden na White Hart Lane. 27-letni Brazylijczyk trafił do Kogutów latem poprzedniego roku i został ściągnięty przez Juande Ramosa.

Jednak tego szkoleniowca w Tottenhamie nie ma już, a zastąpił go Harry Redknapp, który z kolei w styczniu pozyskał Cudiciniego i na niego stawia. - Byłem zawiedziony, gdy na początku miesiąca nie zagrałem z Arsenalem. Powiedziałem wówczas Harry'emu, że jestem gotowy do gry. Nie czuję się gorszy od Carlo i wiem, iż taki klub jak Tottenham potrzebuje rywalizacji na każdej pozycji - powiedział Gomes dodając, że to on nadal jest pierwszym bramkarzem Kogutów.

Piłkarze bardziej szczęśliwi

Zmiana menedżera posłużyła jednemu klubowi z Premiership. Otóż zdaniem George'a McCartney'a, zawodnicy Sunderlandu są teraz bardziej szczęśliwi, kiedy menedżerem jest Ricky Sbragia, a nie Roy Keane.

- Mieliśmy zły okres, kiedy menedżerem był Roy Keane, a my nie potrafiliśmy wygrać od siedmiu meczów. Później przyszedł Sbragia i zaczęliśmy osiągać lepsze wyniki. To buduje dobrą atmosferę w szatni. Kiedy zespołowi nie idzie, pewność siebie jest mała i mają miejsce gorsze wyniki - stwierdził McCarney. W ostatnim spotkaniu Czarne Koty zremisowały z Arsenalem Londyn 0:0.

Napastnik Wilków na celowniku Wigan i Evertonu

Zdaniem The Daily Mirror, zespoły Evertonu oraz Wigan Athletic są zainteresowane napastnikiem Wolverhampton Wanderers. The Toffees i The Latics chętnie ściągnęliby do swojej drużyny Sylvana Ebanksa-Blake'a, lidera strzelców The Championship.

Były gracz Manchesteru United w 2006 roku odszedł z Old Trafford i w The Championship zaczął strzelać bramki jak na zawołanie. W tym sezonie strzelił już 21 goli i pewnie zmierza po tytuł króla strzelców. Jego obecny kontrakt jest ważny z Wilkami do lata 2012 roku, ale według mediów - Ebanks-Blake może odejść za 5 milionów funtów.

Źródło artykułu: