Grzegorz Niciński w starciu z Romintą Gołdap desygnował do gry dublerów. W składzie Arki po raz pierwszy oglądaliśmy Pavelsa Steinborsa, Damiana Zbozienia, Szymona Lewickiego. Zmiennicy zrobili swoje i wprowadzili żółto-niebieskich do 1/16 finału Pucharu Polski. Gdynianie pewnie wygrali 4:1.
- Awansowaliśmy i to jest najważniejsza informacja. To był nasz obowiązek z drużyną, która gra w IV lidze. Wygraliśmy 4:1, straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry. Graliśmy w zmienionym składzie. Zawodnicy, którzy nie grali do tej pory, dostali szansę po 90 minut - powiedział po meczu opiekun Arki Gdynia.
- Drużyna gospodarzy chciała się pokazać z jak najlepszej strony. Mamy szeroką kadrę i chcieliśmy sprawdzić wszystkich. Jedni wypadli lepiej, drudzy gorzej. Mamy materiał do analizy i to nas cieszy - dodał Niciński.
W piątek żółto-niebieskich czeka starcie z Ruchem Chorzów, który w ostatniej kolejce przegrał z Jagiellonią Białystok.
- Wracamy do Gdyni. Teraz piątkowy mecz z Ruchem Chorzów, a potem za dwa tygodnie kolejny mecz w Pucharze Polski - zaznaczył szkoleniowiec Arki Gdynia.
ZOBACZ WIDEO Jan Urban: musimy zacząć wykorzystywać sytuacje (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}