Miedź - Górnik: legniczanie zaczęli od wygranej. Energiczna inauguracja I ligi

Piłkarze Miedzi Legnica zdobyli pierwszy komplet punktów w nowym sezonie I ligi. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza wygrała 1:0 żywy mecz otwarcia z Górnikiem Zabrze.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Inauguracja sezonu to tradycyjnie okazja do zaprezentowania nowych rozwiązań i zaskoczenia rywala. Piłkarze Górnika Zabrze wyglądali na zdumionych dynamiką i sprytem Oscara Martina Hernandeza. Hiszpan pojawił się na lewym skrzydle Miedzi Legnica i tak spodobało mu się wchodzenie w indywidualne potyczki, że robił to przy każdej nadarzającej się okazji. Raz strzał Martina obronił Mateusz Kuchta, a raz piłka poszybowała obok słupka.

Marcin Brosz zaproponował ciekawe ustawienie w ofensywie. Szymon Matuszek i Rafał Kurzawa to piłkarze, których nie trzeba uczyć zachowań w ustawieniu z trójką obrońców. Matuszek grał tak już w Dolcanie Ząbki, a Kurzawa w Górniku. Zabrzanie próbowali więc atakować skrzydłami, ale z trudem przychodziło im wygrywanie pojedynków z Hunterem Gorskie oraz Bartczakiem.

Pierwsza połowa minęła więc drużynom na szukaniu swojej tożsamości. Przy okazji piłkarze przejawiali jednak ochotę do atakowania, utrzymywania się w posiadaniu piłki, a nie kopania po kostkach. Dlatego gra była dynamiczna. Martin trafił w słupek w 19. minucie, a po przeciwnej stronie boiska Paweł Kapsa złapał strzał Rafała Kurzawy.

Bilans sytuacji podbramkowych przemawiał na korzyść Miedzianki, więc trener Górnika zareagował zmianą napastnika. Za niewidocznego Marcina Urynowicza wbiegł na boisko Szymon Skrzypczak. Już pierwsza akcja wprowadzonego piłkarza mogła się podobać Broszowi. Przepchnął defensora i wybiegł sam na sam z Kapsą. Bramkarz skrócił kąt i nie pozwolił na strzał.

ZOBACZ WIDEO Kapustka potwierdza: zagram w Leicester City (źródło TVP)

Choć kwadrans po przerwie był najlepszym w wykonaniu Górnika, to kibice z Zabrza chcieli więcej. Domagali się od piłkarzy "więcej ambicji".

Nad stadionem zapanował pełny zmrok. Królem pierwszej nocy w nowym sezonie chciał zostać Petteri Forsell, który przedarł się w pole karne Górnika i został zablokowany w ostatnim momencie. Dobrze spisywał się w tym fragmencie król własnej szesnastki Kapsa, który wybijał dośrodkowanie za dośrodkowaniem. Ponadto w 63. minucie obronił strzał Romana Gergela.

Przełomowa dla inauguracji była 69. minuta. Autorem pierwszego gola na zapleczu Lotto Ekstraklasy został Grzegorz Bartczak, który był najsprytniejszy w zamieszaniu po wrzutce z rzutu rożnego. To była koronacja golem udanego występu defensora. Jako że obrona Miedzi wyglądała podobnie dobrze jak w końcówce poprzedniego sezonu jedno trafienie wystarczyło drużynie do zwycięstwa na dobry początek sezonu.

Sebastian Szczytkowski z Legnicy

Miedź Legnica - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 - Grzegorz Bartczak 69'

Składy:

Miedź: Paweł Kapsa - Grzegorz Bartczak, Tomasz Midzierski, Michał Stasiak, Hunter Gorskie - Damian Rasak, Michał Bartkowiak (82' Adrian Łuszkiewicz) - Oscar Martin Hernandez, Łukasz Garguła, Petteri Forsell - Paul Batin (72' Jakub Chrzanowski).

Górnik: Mateusz Kuchta - Szymon Matuszek, Bartosz Kopacz, Ołeksandr Szeweluchin (74' Aleksander Kwiek), Rafał Kurzawa - Adam Danch, Konrad Nowak (60' Mariusz Przybylski), Erik Grendel, Dawid Plizga - Roman Gergel - Marcin Urynowicz (46' Szymon Skrzypczak).

Żółte kartki: Bartczak, Stasiak (Miedź).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Widzów: 3000.

Która drużyna zakończy sezon wyżej w tabeli I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×