Sebastian Leszczak przed dużą szansą

Kiedyś był uznawany za wielki talent i nadzieję Wisły Kraków, teraz znów spróbuje zaistnieć. Tym razem na I-ligowym szczeblu w Sandecji Nowy Sącz. - Mam potencjał, żeby poradzić sobie na tym poziomie - uważa Sebastian Leszczak.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
WP SportoweFakty / Maciej Kmita

24-letni skrzydłowy występował poprzednio w III-ligowych rezerwach Górnika Zabrze. Wcześniej reprezentował barwy Porońca Poronin (również III liga), gdzie trafił po półrocznym epizodzie w Kolejarzu Stróże. Na zapleczu Ekstraklasy zagrał 13 razy.

- Pojawiłem się w I lidze po kilkuletniej przerwie. Grałem już w tych okolicach dla Kolejarza Stróże. Te rejony są mi znane. Przychodzę z nadzieją odbudowania się i możliwości gry na wyższym poziomie, niż II i III liga. Mam nadzieję, że trener da mi szansę. Ciężko na to pracuję - podkreślił Sebastian Leszczak.

Zawodnik uważa, że ma teraz większe szanse na zaistnienie na tym poziomie rozgrywkowym. - Jako piłkarz jestem bardziej odpowiedzialny na boisku, niż za czasów gry w Strożach. Chciałbym, żeby już od pierwszego meczu wyglądało to dobrze i potem coraz lepiej. Będę pracował i mam nadzieję, że efekty przyjdą szybko - uzupełnia.

Leszczak w przeszłości grał nie tylko na zapleczu, ale i w samej Ekstraklasie. Podczas 3 meczów w sezonie 2009/2010 zaliczył 17 minut, były to zatem występy mocno epizodyczne. Nie spełnił dużych nadziei związanych z jego talentem.

Transfer do Górnika Zabrze też nie zaowocował występami na najwyższym szczeblu. Wychowanek Clepardii Kraków dostawał szanse w Młodej Ekstraklasie. 5 lat temu przeniósł się do II-ligowej wówczas Garbarni Kraków, gdzie w końcu mógł liczyć na regularną grę w seniorskiej piłce. Po 2,5 roku trafił do wspomnianego wcześniej Kolejarza Stróże.

- Nie ukrywajmy, że kiedyś brakowało mi mądrości, niekoniecznie piłkarskich umiejętności - zaznaczył Sebastian Leszczak. - Nie myślę już o dawnych czasach, o tym, co wtedy o mnie mówiono. Zaczynam nowy etap i mam nadzieję, że będzie dla mnie pozytywny. Uważam, że mam potencjał, żeby poradzić sobie na poziomie I ligi - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×