Bartosz Rymaniak o swojej asyście: Trenujemy reakcje bokami

Prawy obrońca Korony był jednym z bohaterów spotkania z Piastem Gliwice. To właśnie dzięki jego wrzutce swojego premierowego gola w barwach Korony zdobył Łukasz Sekulski.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Bartosz Rymaniak WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bartosz Rymaniak

- Jest niedosyt. Zakładaliśmy sobie, że po porażce, remisie czas na zwycięstwo i taki był nasz plan na spotkanie. Wydaje mi się, że od początku realizowaliśmy go nieźle i byliśmy bliżej zdobycia bramki niż Piast, później gra się wyrównała. W drugiej połowie ruszyliśmy do ataku i nieszczęśliwa akcja Piasta, ale fajnie, że szybko odpowiedzieliśmy - powiedział po remisie z Piastem Gliwice (1:1) Bartosz Rymaniak.

Podczas spotkania przynajmniej dwukrotnie kibice zgromadzeni na Kolporter Arenie negatywnie reagowali na decyzje arbitra. Co na ten temat miał do powiedzenia były zawodnik Cracovii? - Było kilka kontrowersji, kiedy sędzia mógł gwizdnąć inaczej. Nie ma co się jednak usprawiedliwiać jego błędami, po prostu strzeliliśmy za mało bramek, żeby wygrać i w sobotę będzie bardzo dobra okazja, żeby w końcu wygrać.

To właśnie dobre podłączenie się prawym skrzydłem i precyzyjne dośrodkowanie Bartosza Rymaniaka pozwoliło Łukaszowi Sekulskiemu doprowadzić do remisu. Ta akcja nie była przypadkowa. - Trenujemy reakcje bokami, tym razem dostałem piłkę idealnie w tempo, kątem oka zobaczyłem, że Łukasz jest sam i fajnie, że ta piłka przeszła mu idealnie na głowę - stwierdził. - Bardzo cieszę się, że to właśnie Łukasz strzelił bramkę, dużo pracuje dla zespołu i jemu ta bramka najbardziej była potrzebna. Myślę, że teraz będzie z górki, poczuje się pewniej i będzie strzelał więcej - dodał 26-latek.

Następnym rywalem drużyny Tomasza Wilmana będzie Lech Poznań. - Wiemy jaki to jest zespół i nie ma co patrzeć na to, czy są w dołku. Musimy być bardzo ostrożni. Jeżeli zagramy bardzo agresywnie, każdy będzie walczył za drugiego to jestem przekonany, że ten mecz wygramy.

ZOBACZ WIDEO Rafał Grzelak: Gra z kontry to była konieczność (źródło: TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×