Samokrytyka Jakuba Wójcickiego: Graliśmy słabo

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Cracovia po raz pierwszy w sezonie zachowała czyste konto, ale nie zachwyciła i bezbramkowo zremisowała z Górnikiem Łęczna. - Jedyny plus to konsekwencja w defensywie - ocenia Jakub Wójcicki.

Na inaugurację sezonu Cracovia rozgromiła Piasta Gliwice 5:1, a tydzień później na wyjeździe uległa Bruk-Betowi Termalice Nieciecza 2:3. Mecz w Lublinie z Górnikiem Łęczna miał być dla Pasów okazją do przełamania, ale spotkanie nie układało się po ich myśli. - Przed meczem zakładaliśmy sobie, że koniecznie chcemy grać o trzy punkty, bo chcieliśmy odrobić mecz z Bruk-Betem Termaliką, gdzie zawiedliśmy. Z perspektywy boiska wydawało mi się, że słabo graliśmy i w ogóle mecz był słaby - nie owija w bawełnę Jakub Wójcicki.

Podopieczni Jacka Zielińskiego zaprezentowali się kiepsko. Nie mieli pomysłu na przebicie się przez defensywę rywali i Sergiusz Prusak nie miał wiele pracy - interweniować musiał głównie po stałych framentach gry. - Wydaje mi się, że wyszliśmy troszeczkę bojaźliwie. Braliśmy na siebie mało odpowiedzialności. Brakowało wygrywania pojedynków jeden na jeden w pewnych strefach i bardzo mało było też prostopadłych piłek. Bez tego było naprawdę ciężko. Jedyny plus to konsekwencja w defensywie - ocenia 28-letni piłkarz.

Górnik okazał się wymagającym przeciwnikiem dla Cracovii. W trzecim z rzędu meczu przeciwko łęczyńskiemu zespołowi Pasy nie potrafiły strzelić mu gola. - Wydaje mi się, że to bardziej kwestia naszej dyspozycji w danym dniu, a nie konkretnego przeciwnika. Jeżeli zagralibyśmy tak, jak potrafimy, to jesteśmy w stanie powalczyć z każdą drużyną w Polsce. Tego na pewno zabrakło i bardzo żałujemy - kończy Wójcicki.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko: Twierdza w Gdańsku pozostaje niepokonana (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: