Rewanżowy mecz z AS Trencin był bardzo emocjonujący, a to za sprawą gospodarzy, którzy szczególnie w pierwszej połowie pozwolili Słowakom na zbyt wiele. Goście z łatwością przedostawali się pod bramkę Legii Warszawa, tyle że też grali chaotycznie i nieskutecznie. Legia miała zaliczkę jednego gola z pierwszego meczu, szybko jednak mogła ją stracić. Do tego na szczęście nie doszło.
Mistrz Polski awans wyszarpał, ale z taką grą w Europie nie ma czego szukać. Na razie jednak jest radość, bo awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów oznacza też awans do fazy grupowej Ligi Europy. Doświadczenie - to właśnie zdaniem Michała Kucharczyka jest klucz to triumfu nad Słowakami.
- Dla nas nieważny był styl, tylko awans do kolejnej rundy. Udało nam się to zrobić, zagraliśmy na zero z tyłu i to było najważniejsze, żeby nie stracić bramki. Bo wtedy wynik mógł się potoczyć inaczej, losy spotkania mogły się odwrócić. Możecie mówić, że gramy słabo, a my robimy swoje. Procentuje doświadczenie, choć może nie gramy porywającej piłki. Tyle rozegraliśmy już jednak spotkań w Europie, że nie stylem, a głową i doświadczeniem wygrywamy i przechodzimy do kolejnej rundy - mówił po meczu skrzydłowy stołecznej drużyny.
Legia bezbramkowo zremisowała w środę z AS Trencin. W IV rundzie kwalifikacji będzie rozstawiona. Losowanie w piątek.
ZOBACZ WIDEO Nemanja Nikolić: byłoby pięknie, gdyby Legia znów zagrała w LM (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Jeśli nie to gadanie piłkarzyka można między baśnie włożyć