WP SportoweFakty: Kamień spadł panu z serca?
Bogusław Leśnodorski: Wydaje się, że Dundalk FC to dla nas najwygodniejszy rywal. Rywale cieszą się pewnie tak samo, jak my, więc nie ma co wpadać w euforię, Najpierw zagrajmy mecz. Pamiętajmy też, że Irlandczycy jakoś do IV rundy eliminacji awansowali.
Nie chce mi się jednak wierzyć, że nie było radości po losowaniu. Tak łatwego przeciwnika Legia dawno nie miała na tym etapie eliminacji.
- Nikt z nas nie widział tej drużyny, nic o niej nie wiemy. Może jedynie, że są dobrze przygotowani fizycznie. Nikt w poważnej piłce o tym klubie nie słyszał, ale to nie są goście, którzy grają w piłkę na plaży.
IV runda eliminacji LM to dla Dundalk FC największy sukces w historii występów w europejskich pucharach.
- Żadnego przeciwnika nie możemy zlekceważyć. Tyle.
Wygląda na to, że w polskiej piłce nastąpił przełom. Reprezentacja doszła do ćwierćfinału mistrzostw Europy, Legia zagra w Lidze Mistrzów...
- Mam nadzieję, że 24 sierpnia będziemy mogli powiedzieć o przełomie. Dobrze również, że rewanż gramy u siebie. Z tego też jesteśmy zadowoleni.
Będą wzmocnienia?
- Wszystko się może zdarzyć, zobaczymy.
Za sam awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów Legia może zarobić prawie 13 milionów euro.
- W biznesie nauczyłem się, że myśli się o pieniądzach, które ma się na koncie. Liczenie wirtualnej gotówki to zabawa dla amatorów.
W rewanżowym meczu z AS Trencin w III rundzie eliminacji LM było sporo nerwów.
- W drugiej połowie powinniśmy zdobyć trzy bramki. To był niemiły mecz, tak to ujmę. Nie można go było przegrać, ważne, że mamy go za sobą. Raz na rok zawsze rozgrywamy tego typu spotkanie. Podeszliśmy do tego zadaniowo. W sporcie liczą się tylko wyniki.
Słowacy byli lepsi?
- Grali podwórkową piłkę. Gdybyśmy byli bardziej skuteczni, to byśmy wygrali przekonująco. Trenczyn grał trochę wesoły futbol, na hurra do przodu, bez większej asekuracji z tyłu. Młodzi piłkarze nie mieli obciążeń psychicznych, dlatego grali odważnie, ale ciężko powiedzieć o kimś, kto szybko biega, że może być potencjalną gwiazdą. W poważnym futbolu potrzeba czegoś więcej, niż kiwnąć rywala i kopnąć piłkę w polu karnym. Niemniej drużyna wyglądała interesująco i kilku jej zawodników może zrobić kariery.
Dwa lata temu Legia grała z mistrzem Irlandii - St Patrick's Athletic. W pierwszym meczu w Warszawie łatwo nie było. Remis 1:1 uratowaliście w 90 minucie.
- To trudne mecze, bo rozgrywane z przeciwnikami, których się nie zna, i dla których są to najważniejsze spotkania w życiu. Ale trzeba je wygrywać.
Legia jest gotowa na Ligi Mistrzów?
- Nigdy nie odpowiadam na takie pytania, bo w ogóle ich nie rozumiem. Sam awans do tych rozgrywek pokazuje, że dany zespół jest gotowy.
A czy Legia jest gotowa na grę na trzech frontach?
- Będzie ciężko, jak co roku. Nie będziemy wygrywać po 4:0 w każdym spotkaniu w lidze, będziemy kalkulować. Pamiętajmy, że czeka nas gra co trzy dni. Wrażenia artystyczne nas nie interesują, tylko wyniki. Nasi zawodnicy rozgrywają mnóstwo meczów w sezonie, trzeba szachować siłami.
Dlatego pytałem o wzmocnienia.
- 30 zawodników w kadrze mieć nie możemy. Nauczyliśmy się nie planować dalej, niż do kolejnego meczu.
Ważniejsze mistrzostwo Polski czy Liga Mistrzów?
- W tym roku Puchar Polski jest dla nas mniej ważny. Ja bym w spotkaniu z Górnikiem Zabrze (10 sierpnia) postawił na juniorów.
Rozmawiał Mateusz Skwierawski
Przygotuj się na coś wielkiego! Wielkie drużyny i wielcy piłkarze, czyli International Champions Cup w Eleven Sports! Oglądaj kanał online na elevensports.pl lub w Cyfrowym Polsacie, nc+ oraz w kablówkach – takich, jak UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.
[color=black][b]ZOBACZ WIDEO Nemanja Nikolić: byłoby pięknie, gdyby Legia znów zagrała w LM (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color][/b]