O tym, że wieloletni napastnik Sandecji i innych klubów pozostanie w biało-czarnych szeregach, było już wiadomo pół roku temu. Pierwotnie Aleksander miał być dyrektorem sportowym, ale okazało się, że będzie to inna funkcja.
Wszystko zaczęło się od propozycji pracy w Urzędzie Miasta Nowego Sącza. Były piłkarz został doradcą prezydenta do spraw sportu. Równolegle został też pełnomocnikiem zarządu Sandecji Nowy Sącz do spraw sportowych.
Stanowisko otwiera wiele możliwości, między innymi w kwestii polityki transferowej. - Chętnie podzielę się swoim doświadczeniem i doradzę prezesom. To zarząd będzie miał ostatnie słowo i oczywiście ważne będzie też zdanie trenera - podkreśla Arkadiusz Aleksander.
Jeszcze w tym okienku transferowym mogą pojawić się efekty pracy byłego piłkarza Sandecji, Arki Gdynia, czy Górnika Zabrze. Biało-czarni chcą zakontraktować bramkarza. - Dążymy do tego już od jakiegoś czasu, taką potrzebę sygnalizował też trener Radosław Mroczkowski. Można spodziewać się tego, że jeszcze tego lata zakontraktujemy nowego golkipera - przyznaje.
Okazuje się, że przed Arkadiuszem Aleksandrem postawiono jeszcze inne zadania. Niezwykle istotne jest to związane z Akademią Sandecja. - Potrzebne są zmiany organizacyjne. Chodzi o to, by nasi wychowankowie szybciej robili postępy i żeby po przejściu poszczególnych szczebli byli gotowi do gry w I drużynie. Żeby to osiągnąć zamierzamy czerpać wzorce od najlepszych - wyjaśnia.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kubot: w tych warunkach singliści dominują (źródło TVP)
{"id":"","title":""}