Pierwsza połowa nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Czarne Koszule szybko wprawdzie zyskały przewagę optyczną, ale poza przebywaniem na połowie Legii, nie potrafiły spożytkować jej na klarowne sytuacje. Ekipa Jacka Zielińskiego częściej grała środkiem boiska niż skrzydłami i nie wychodziło jej to zbyt dobrze. W kilku momentach Radosław Majewski, zamiast podawać w tempo do niekrytych kolegów, decydował się na strzały, a próby te były kompletnie nieudane.
W szeregach gospodarzy sporą aktywność przejawiał Adrian Mierzejewski, który wykonał kilka niezłych dośrodkowań. Rzadko jednak jego koledzy byli odpowiednio ustawieni w polu karnym, w efekcie akcje oskrzydlające nie przynosiły Polonii żadnego pożytku.
Podopieczni Jana Urbana przed przerwą nie wypracowali w zasadzie ani jednej sytuacji strzeleckiej. Tymczasem pod koniec pierwszej części spotkania wreszcie przebudziły się Czarne Koszule. W 40. minucie dobrą centrą z rzutu rożnego popisał się Majewski, a idealnie do strzału głową złożył się Łukasz Trałka. Piłka zmierzała do siatki i Jan Mucha musiałby skapitulować, gdyby nie zaasekurował go przy słupku Piotr Giza, który oddalił niebezpieczeństwo.
Tuż przed gwizdkiem na przerwę świetną okazję zmarnował Łukasz Piątek. Pomocnik Polonii otrzymał podanie od Krzysztofa Gajtkowskiego, ale fatalnie spudłował z 13 metrów, posyłając futbolówkę wysoko nad poprzeczką.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal stroną dominującą byli poloniści, a ich przewaga z każdą minutą rosła. Tuż po wznowieniu rywalizacji Mierzejewski idealnie obsłużył Radka Mynara, a ten oddał kąśliwy strzał z 20 metrów. Mucha z najwyższym trudem wyekspediował futbolówkę na rzut rożny.
W 57. minucie w polu karnym gości doszło do ogromnego zamieszania. Po rzucie rożnym Trałka zderzył się z Muchą, a odbita od nogi Igora Kozioła piłka niechybnie zmierzała do siatki. Legię znów uratował jednak Giza, który podobnie jak w pierwszej połowie, w ostatniej chwili oddalił niebezpieczeństwo.
Polonia w dalszym ciągu atakowała, ale jej kolejne próby były niezwykle chaotyczne. Świetną okazję zmarnował rezerwowy Filip Ivanovski, który w sytuacji sam na sam z golkiperem Legii uwikłał się w indywidualny pojedynek, wykonał niepotrzebny zwód, w efekcie został zablokowany.
Wojskowi nie potrafili w żaden sposób odpowiedzieć na ofensywne zapędy Czarnych Koszul. O postawie ekipy Jana Urbana najlepiej świadczy fakt, że pierwszy celny strzał oddała dopiero na kwadrans przed końcem meczu. Miroslav Radović uderzył jednak bardzo anemicznie i Sebastian Przyrowski nie miał żadnych kłopotów ze skuteczną interwencją. Problemy Legii spotęgowała dodatkowo sytuacja z 82. minuty, gdy Wojciech Szala nie opanował nerwów i uderzył łokciem Daniela Mąkę. Sędzia Robert Małek widział to przewinienie i wyrzucił doświadczonego defensora z boiska.
W końcówce podopieczni Jacka Zielińskiego starali się jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale nie potrafili zadać decydującego ciosu. Goście wybronili bezbramkowy remis i z takiego rezultatu mogą być zdecydowanie bardziej zadowoleni niż nieskuteczna tego wieczoru Polonia. Derby Warszawy nie dostarczyły spodziewanych emocji, bo zaledwie kilka czystych sytuacji to zdecydowanie za mało jak na starcie czołowych ekip ekstraklasy.
Polonia Warszawa - Legia Warszawa 0:0
Składy:
Polonia Warszawa: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki, Lato, Trałka, Kozioł, Majewski, Piątek, Mierzejewski (76' Mąka), Gajtkowski (68' Ivanovski).
Legia Warszawa: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Szala, Komorowski, Rybus, Jarzębowski, Giza, Iwański (73' Radović), Roger (85' Kumbev), Chinyama (79' Paluchowski).
Żółte kartki: Przyrowski (Polonia) oraz Rzeźniczak (Legia).
Czerwona kartka: Szala /82' za uderzenie rywala/ (Legia).
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Widzów: 4 500.
Najlepszy piłkarz Polonii: Adrian Mierzejewski.
Najlepszy piłkarz Legii: Piotr Giza.
Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Mierzejewski.