Popularność Willa Grigga zaczęła się po tym jak w maju jeden z fanów Wigan Athletic Sean Kennedy wrzucił na Youtube przyśpiewkę o napastniku z Irlandii Północnej.
Nie miał pojęcia, że piosenka stanie się hitem internetu. Zaczęli śpiewać ją nie tylko sympatycy Wigan Athletic, ale także sami piłkarze. 25-latek otrzymał również powołanie do kadry Irlandii Północnej na Euro 2016, a autor utworu dostał karnet na sezon 2016/2017.
Jednak tak ogromna popularność nie przyniosła mu minut na Euro 2016. Ba, nie pojawił się choćby na sekundę mimo iż nominacji nie otrzymał za piosenkę, a za swoje umiejętności piłkarskie.
W swojej karierze grał dotychczas tylko na zapleczu nawet nie Premier League, ale The Championship. To właśnie z trzeciej ligi angielskiej pojechał do Francji, ale 25 goli mogło robić wrażenie. Sam Grigg denerwował się, że jest znany tylko z piosenki, a nie umiejętności piłkarskich. Miał zatem co udowadniać.
Jednak nowy sezon zaczął z przytupem - już nie jest graczem z trzeciej ligi angielskiej, ponieważ wydatnie pomógł Wigan w awansie do The Championship. W czterech meczach rozgrywek strzelił dwie bramki i dorzucił asystę. Grigg udowadnia, że jest wartościowym napastnikiem i jeśli powtórzy kolejny bardzo dobry sezon, to w kolejnym może być już nawet w Premier League. Pomiędzy The Championship a najwyższą klasą rozgrywkową jest cienka linia.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}