Równie upalnego dnia nie było w Szczecinie od tygodni. Na początku piłkarze nie szukali tanich wymówek i choć wymieniali podania spokojnie, to dostojnie. W 9. minucie oryginalna krakowska piłka zatriumfowała nad tą zaszczepianą w Pogoni przez Kazimierza Moskala. Mateusz Szczepaniak zdobył gola na 1:0 dla Cracovii mocnym strzałem w sytuacji sam na sam.
Przedostatnim ogniwem w akcji Pasów był Jakub Czerwiński, obrońca Pogoni. Piłkarz ten może jeszcze w tym okienku transferowym zamienić Lotto Ekstraklasę na Bundesligę. W sobotę był obserwowany przez wysłannika Borussii M'gladbach. Najpewniej szybko dostał minusa w notesie.
Cała Pogoń nie zasłużyła zresztą na wysoką notę. Przez 30 minut nie oddała celnego strzału na bramkę Grzegorza Sandomierskiego. Groźna próba Rafała Murawskiego została zablokowana, a Spasa Delewa niecelna. Sędzia zarządził wówczas przerwę na uzupełnienie płynów i to podziałało ożywczo na szczecinian.
Pogoń przesunęła formacje na połowę Cracovii, a ta ratowała się faulami. Gospodarze grali już wówczas z Adamem Frączczakiem, który zmienił kontuzjowanego Kamila Drygasa. Pomocnik grał w specjalnej masce po złamaniu nosa, ale szybko uznał, że przeszkadza mu. Drugim zmiennikiem w Pogoni był Łukasz Zwoliński, który w przerwie zastąpił Sebastiana Rudola.
ZOBACZ WIDEO Fornalik: to będzie lepsza Legia, niż do tej pory (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kazimierz Moskal wymienił personalia i pozycje swoim zawodnikom. Cracovia była jednak wzorowo przygotowana na każdy wariant Pogoni. W poprzednich trzech meczach Portowcy zdobyli 11 goli, a w sobotę nie potrafili kopnąć piłki w światło bramki.
8125 kibiców na trybunach zaczęło niecierpliwić się. Dobre dośrodkowania Delewa i Kitano nie zostały zakończone strzałem i jedyna statystyka, którą śrubowali gospodarze, to posiadanie piłki. Krążyła ona jednak za wolno, a tempo meczu, które można było chwalić na początku, pikowało.
Między 75. a 85. minutą zapachniało drugim golem dla Cracovii. Dawid Kudła zatrzymał uderzenia Szczepaniaka i Sebastiana Stebleckiego. Na dodatek Marcin Budziński trafił w słupek. Pogoń ukarała gości za wszystkie zmarnowane sytuacje podbramkowe w 89. minucie. Zrobił to Dawid Kort potężnym strzałem sprzed pola karnego na 1:1.
Kort to nie tylko specjalista od trafień ładnych, to na dodatek od meczów z Cracovią. W poprzednim sezonie wbił dwa gole temu przeciwnikowi. W sobotę był autorem jedynego celnego uderzenia Pogoni i od razu na wagę punktu. Portowcy pozostali wyżej w tabeli, a ich seria bez porażki została przedłużona do pięciu spotkań.
Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 (0:1)
0:1 - Mateusz Szczepaniak 9'
1:1 - Dawid Kort 89'
Składy:
Pogoń: Dawid Kudła - Sebastian Rudol (46' Łukasz Zwoliński), Jarosław Fojut, Jakub Czerwiński, Ricardo Nunes - Mateusz Matras, Rafał Murawski - Spas Delew (65' Dawid Kort), Kamil Drygas (22' Adam Frączczak), Adam Gyurcso - Seiya Kitano.
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Deleu - Milan Dimun (46' Sebastian Steblecki), Miroslav Covilo - Mateusz Wdowiak (66' Tomas Vestenicky), Marcin Budziński, Erik Jendrisek - Mateusz Szczepaniak.
Żółte kartki: Rudol, Kitano, Matras (Pogoń) oraz Dimun, Deleu, Wołąkiewicz, Szczepaniak (Cracovia).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 8125.