Hiddink marzy o mistrzostwie
Szkoleniowiec Chelsea Londyn Guus Hiddink nie chce zaakceptować doniesień prasowych mówiących, że to na pewno Manchester United sięgnie w tym sezonie po mistrzostwo Anglii. Holender marzy o tytule dla The Blues.
- Nie jestem naiwny. Man Utd ma bardzo dobry skład, ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Patrząc jednak na to, to trudno będzie zdobyć mistrzostwo. Lubię jednak, gdy drużyna nie poddaje się. Lubię, gdy zespół reaguje po straconym golu tak jak z Wigan. Mamy ambicję, by w maju być na szczycie, dlatego musimy ich zatrzymać - powiedział Guus Hiddink.
Chelsea ma siedem punktów straty do Man Utd. Dodatkowo Czerwone Diabły mają jeden zaległy mecz do rozegrania.
Cristiano Ronaldo: Możemy wygrać wszystko
Drugie trofeum w tym sezonie trafiło w ręce Manchesteru United. Po Klubowych Mistrzostwach Świata nadszedł czas na Puchar Ligi, a zdaniem Cristiano Ronaldo, Czerwone Diabły mogą sięgnąć także po triumf w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i rzecz jasna w Premiership.
- Zawsze walczymy, by wygrać wszystko co się da - powiedział Ronaldo. - Wygraliśmy Puchar Ligi, ale nie ma czasu na świętowanie tego - dodał Portugalczyk.
Podobnego zdania co Ronaldo jest Patrice Evra. Lewy obrońca Manchesteru United wierzy, że Czerwone Diabły są w stanie zdobyć aż pięć trofeów w tym sezonie. - Mamy zespół, który może tego dokonać - stwierdził Evra.
Fernando Torres nie zagra z Sunderlandem
Rafael Benitez, menedżer Liverpoolu, nie będzie mógł skorzystać podczas wtorkowego meczu 28. kolejki Premiership z Sunderlandem z Fernando Torresa. Hiszpan nadal boryka się z kontuzją kostki i to ona wykluczyła go z gry przeciwko Czarnym Kotom. Także z jej powodu nie wystąpił w sobotę przeciwko Middlesbrough.
- Torres nie jest jeszcze gotowy. Musimy poczekać i zobaczyć, jak będzie rozwijała się sytuacja. W składzie na Sunderland nie znalazł się. Ze Stevenem Gerrardem jest wszystko w porządku i mamy nadzieję, że będzie gotowy do gry we wtorkowy wieczór - przyznał Benitez.
Andrij Arszawin: Arsenal zdeterminowany, by być w czwórce
Arsenal Londyn zajmuje piątą pozycję w Premiership, ale Andrij Arszawin wyznał, że on i jego koledzy są bardzo zdeterminowani, aby zająć miejsce w pierwszej czwórce. W przeciwnym razie Kanonierzy nie zagrają w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
- Nawet w najczarniejszych snach o tym nie myślimy. Oczywiście, że nasza sytuacja może nam trochę komplikować sytuacje, ale walka jeszcze nie skończyła się. Nasz sobotni mecz mocno przypominał ten z Sunderlandem. Ponownie mieliśmy mnóstwo szans, żeby zdobyć bramkę - powiedział Andrij Arszawin.
Hangeland zdementował plotki
Nigdzie się nie wybiera Brede Hangeland. Obrońca Fulham Londyn zdementował informacje mówiące, że zamierza opuścić po tym sezonie klub z Craven Cottage.
27-letni Norweg w poprzednim sezonie pomógł swojemu zespołowi w utrzymaniu się w Premiership, a teraz jest wyróżniającym się zawodnikiem Fulham. - Przez całą moją karierę spekulowano o mojej przyszłości. Tak było w Danii czy też Norwegii. Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy tutaj i chcę być zawodnikiem Fulham przez długi czas - przyznał Hangeland.
Behrami nie ma złamania
Wydawało się, że Valon Behrami bieżący sezon ma już z głowy. W meczu z Manchesterem City prosto z boiska trafił do szpitala. Tam przeszedł dokładne badania i okazało się, że nie doznał żadnego złamania.
- Mam nadzieję, iż zobaczymy go na boisku jak najszybciej, ale na tym etapie nie da się stwierdzić, jak długo będzie pauzował. To bardzo ważny dla nas chłopak - nie tylko na boisku, ale i poza nim - stwierdził Gianfranco Zola, menedżer West Ham United.
Bruce szykuje się na ważne mecze
Zdaniem Steve'a Bruce, menedżera Wigan Athletic, trzy najbliższe spotkania będą dla The Latics bardzo ważne w kontekście całego sezonu Premiership. Zespół ten walczy o awans do europejskich pucharów - pierwszy raz w historii klubu.
W środę Wigan zagra z West Ham United, z którym rywalizuje o miejsce w tabeli. Następnie The Latics zagrają z Sunderlandem i Hull City. - Przed nami trzy bardzo ważne mecze, które zadecydują o naszym sezonie. Przez ostatni czas graliśmy z takimi zespołami jak Aston Villa, Chelsea Londyn, Liverpool czy Manchester United. Ciągle liczymy się w grze, dlatego musimy sięgnąć po trzy punkty w meczu z West Ham United - zapowiedział Steve Bruce.
Laursen popiera O'Neilla
W ogniu krytyki znalazł się Martin O'Neill po tym jak zdecydował się zabrać rezerwowych do Moskwy na mecz Pucharu UEFA z CSKA Moskwa. Aston Villa przegrała 0:2 i odpadła z rozgrywek.
Podstawowi gracze mieli odpocząć i być gotowym do spotkania ze Stoke City. Tak też się stało, ale The Villans zremisowali 2:2 z beniaminkiem. - To jest bardzo długi sezon z wieloma ciężkimi meczami. Dlatego z łatwością mogę zrozumieć decyzję O'Neilla. Mamy przecież też dobrych piłkarzy w rezerwie. Po meczu z Chelsea wielu zawodników było zmęczonych, więc dobrze stało się, że mogli odpocząć, by być gotowym do kolejnego spotkania - przyznał Martin Laursen, defensor Aston Villi.