Orędownikiem sprowadzenia 21-letniego pomocnika do Jagi był wiceprezes Cezary Kulesza. Wielu odradzało mu ten ruch z uwagi na wcześniejsze niepowodzenia Kamila Grosickiego. Okazuje się jednak, że warto było postawić na tego gracza, bowiem już w sobotnim spotkaniu z Arką Gdynia, wygranym przez zespół Michała Probierza 3:0, młody piłkarz pokazał się z bardzo dobrej strony.
- Szczerze porozmawiałem z tym chłopakiem. Zapewniał mnie, że nie zawiedzie, bo oprócz nas nie było chętnych, by mu podać rękę. Pomogłem mu w sprawach sportowych, prywatnych i finansowych. W zamian oczekuję tylko dobrej gry. Przynajmniej w pierwszym meczu Kamil dotrzymał obietnicy - powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Władze Jagi wpłaciły już na konto Legii Warszawa 60 tys. zł za wypożyczenie młodego gracza. By trafił on do Białegostoku na stałe, konieczne będzie uiszczenie kwoty 0,5 mln zł. Nowy klub Grosickiego ma prawo pierwokupu piłkarza i zamierza z niego skorzystać.
- Podpisaliśmy z Kamilem trzyletni kontrakt, który ma obowiązywać od czerwca. Oczywiście, warunkiem, by wszedł on w życie, jest przelanie w czerwcu pieniędzy na konto Legii. Na razie za wcześnie jednak dyskutować, czy Kamil zostanie u nas. Ale pierwszy krok wykonał w dobrą stronę - dodał Kulesza.
W przeszłości 21-letni pomocnik miał spore problemy z hazardem. Obecnie jednak jego kariera układa się dobrze. - Ja, Tomek Frankowski, trener Michał Probierz dużo rozmawiamy z Kamilem. Mamy nadzieję, że to wszystko do niego dociera. Nie jest też tak, że non stop monitorujemy jego życie, pilnujemy, by nie zbliżał się do zakazanych miejsc. On wie ile może stracić - zakończył Kulesza.
Oprócz Jagiellonii, Grosicki ma za sobą grę także w Pogoni Szczecin, Legii Warszawa i szwajcarskim FC Sion.