Katastrofalny remis Piasta, ale są i pozytywy

Piast Gliwice zremisował z Górnikiem Łęczna 3:3. Mimo fatalnego wyniku - gliwiczanie prowadzili 3:0 - kilku zawodników przełamało swoje strzeleckie niemoce.

Już w 2. minucie Marcin Pietrowski otworzył strzałem głową wynik spotkania, zamykając dośrodkowanie Patrika Mraza. Dla wychowanka Lechii Gdańsk było to pierwsze trafienie w niebiesko-czerwonych barwach, a przy Okrzei gra już drugi sezon i jest podstawowym zawodnikiem. Ostatni raz "Pietro" z gola cieszył się w sezonie 2013/2014, jeszcze grając dla Lechii.

Na 2:0 podwyższył Radosław Murawski, który pewnie wykorzystał rzut karny. Tym samym kapitan Piasta przełamał się po... 3156 minutach bez bramki! Co ciekawe ostatni raz "Muraś" do siatki trafił również przeciwko Górnikowi Łęczna, a było to w sierpniu ubiegłego roku.

W 25. minucie sobotniego meczu swojego gola ustrzelił również Maciej Jankowski. "Jankes" zdobył tym samym swoją premierową bramkę dla Piasta i pierwszą w Lotto Ekstraklasie od 930 minut. Ostatni raz z trafienia napastnik cieszył się w październiku 2015 roku, kiedy to jeszcze w barwach Wisły Kraków pokonał bramkarza Jagiellonii Białystok.

Zakończyła się również seria całego Piasta bez strzelonej bramki. W lidze wicemistrzowie Polski czekali na gola przez 380 minut, a doliczając do tego 120 minut w Pucharze Polski z Lechią, mieliśmy obraz 500 minut bez trafienia. Radoslav Latal wrócił na Okrzei i od razu odmienił oblicze niebiesko-czerwonych, mimo że nie zdołał wygrać z Górnikiem.

ZOBACZ WIDEO Hasi o transferach Legii: Rywalizacja jest zabójcza (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)