Carlo Ancelotti szuka miejsca dla Joshui Kimmicha. Wielki talent Niemca i wielcy rywale w Bayernie

PAP/EPA / Joshua Kimmich
PAP/EPA / Joshua Kimmich

Joshua Kimmich jest jednym z największych talentów niemieckiego futbolu, którego Joachim Loew już wystawia w "jedenastce" drużyny narodowej. W Bayernie Monachium zawodnikowi trudno jednak przebić się do składu.

Mało znany Joshua Kimmich wzmocnił Bayern Monachium w 2015 roku, a Pep Guardiola nadspodziewanie szybko zaczął dawać mu szanse gry. Trener wolał stawiać na 21-latka niż bardziej doświadczonego Sebastiana Rode. Kiedy Bawarczyków dopadła plaga kontuzji obrońców, defensywny pomocnik wcielił się w rolę stopera i radził sobie rewelacyjnie.

Świetne występy nowo kreowanego mistrza Niemiec dostrzegł Joachim Loew i zabrał go na Euro 2016. We Francji uczynił z Kimmicha prawego obrońcę, który aż w czterech meczach wystąpił w "jedenastce". Młody piłkarz zrobił błyskawiczną karierę, przeskakując w ciągu roku z 2. Bundesligi do pierwszego składu mistrzów świata.

Nowy trener Bayernu Carlo Ancelotti ma twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony trudno sadzać wielki talent na ławce rezerwowych, ale z drugiej niełatwo znaleźć dla niego miejsce na boisku. Na środku obrony grają Javi Martinez, Jerome Boateng i Mats Hummels, jednym z najlepszych bocznych defensorów świata jest Philipp Lahm, a w środku boiska trener ma do dyspozycji Xabiego Alonso, Thiago Alcantarę, Renato Sanchesa i Arturo Vidala.

W efekcie Kimmich na początku sezonu jest tylko dżokerem - w meczach z Borussią Dortmund (2:0), Werderem Brema (6:0) i Schalke 04 (2:0) na boisko wchodził dopiero w końcówce z ławki rezerwowych, co nie przeszkodziło mu to strzelić jednego z goli w Gelsenkirchen. Równocześnie w meczach kadry Loewa wychowanek VfB Stuttgart grał od pierwszej minuty jako boczny obrońca, a przeciwko Norwegii (3:0) zdobył bramkę.

Ancelotti widzi w Kimmichu przede wszystkim defensywnego pomocnika i stara się na tej pozycji znaleźć dla niego miejsce w składzie. We wtorek przeciwko FK Rostów w Lidze Mistrzów pomocnik powinien wreszcie wystąpić w "jedenastce", ale na najważniejsze spotkania trener ma innych pewniaków.

ZOBACZ WIDEO Bogusław Leśnodorski o transferach: Tanio nie było, ale... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)