O godzinie 12:30 na specjalnym briefingu prasowym przedstawiciel klubu odniesie się do sprawy. Przeprowadzimy z tego wydarzenie tekstową relację na żywo.
Lista zarzutów obejmuje: zamieszki na stadionie, odpalenie pirotechniki, rzucanie obiektów na murawę, nieodpowiednią organizację meczu, blokowanie ciągów ewakuacyjnych i co najgorsze - zachowania rasistowskie. Tego ostatniego zarzutu Legia Warszawa obawiała się najbardziej. Dlatego przekonywała, że jej kibice zamiast "Jude Borussia", krzyczeli "Nutte Borussia" (Nutte oznacza prostytutkę). Swoje zrobił też raport organizacji FARE, która uznała, że w trakcie meczu na stadionie miały miejsce incydenty antysemickie. Jej raporty UEFA uznaje niejako za wyrocznię w tych sprawach.
W największym skrócie, mistrzowi Polski grożą bardzo poważne konsekwencje z zamknięciem stadionu na czele.
UEFA po środowym meczu ma również zastrzeżenia do Borussii Dortmund. Klub odpowie za odpalenie przez jego fanów pirotechniki i rzucania przedmiotów na murawę.
Przypomnijmy, że w trakcie spotkania na obiekcie doszło do zamieszek, chuligani użyli gazu pieprzowego. Fani obu drużyn odpalili race. Faktycznie, na stadionie były też słyszalne okrzyki "Jude Borussia", ale raczej pojedyncze. Kibice organizujący doping akurat takich słów nie śpiewali.
Tymi wszystkimi zarzutami Wydział Dyscypliny UEFA zajmie się 28 września.
ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki