Razem z Marouane Chamakhiem o kontrakt w West Bromwich Albion starał się Momo Sissoko, ale i jemu podziękowano.
- Podjęliśmy decyzję, że nie weźmiemy ich. Życzymy im powodzenia - powiedział Tony Pulis, menedżer zespołu. - Są inne kluby, które są nimi zainteresowane i może on zaproponują im kontrakty - dodał.
Chamakh występował ostatnio w Crystal Palace, a Sissoko w Chinach. Chciałby jednak wrócić do Premier League, gdzie grał w barwach Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy Liverpool. Nikt nie zarobił na sprzedaży piłkarzy tyle co "The Reds"