Powrót do Lubina spali Krzysztofa Piątka? "To nie będzie mecz życia"

- Zrobimy wszystko, by Krzysiek Piątek był dobrze przygotowany do tego meczu, a reszta jest w jego głowie i nogach - mówi przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin trener Cracovii, Jacek Zieliński.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
WP SportoweFakty / Wojciech Włoch/Press Focus

Wspomniany Krzysztof Piątek jest zawodnikiem Cracovii od 28 sierpnia, a do Pasów trafił właśnie z Zagłębia. Młodzieżowy reprezentant Polski spędził w Lubinie trzy lata i tam zaistniał w seniorskim futbolu.

Jego kontrakt z Zagłębiem był ważny do końca sezonu 2016/2017, a strony nie mogły dojść do porozumienia w sprawie warunków przedłużenia umowy. Skorzystała na tym Cracovia, która chciała pozyskać 21-latka już wcześniej, ale teraz nadarzyła się ku temu okazja.

Już w sobotę, niespełna miesiąc po transferze do Cracovii, Piątek zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi. Czy wizyta w Lubinie i chęć udowodnienia Zagłębiu, że zasłużył na nową umowę nie wpłynie na niego negatywnie?

- Dlaczego miałby się spalić? - pyta trener Jacek Zieliński. - On gra już jakiś czas na tym poziomie. To mecz szczególny dla niego, ale nie ma co pompować tego spotkania, że to dla niego mecz życia - dodaje opiekun Cracovii.

ZOBACZ WIDEO: Wdowczyk: Są mecze ważne i ważniejsze Źródło TVP S.A.

- To normalne, że piłkarze grają przeciwko swoim byłym klubom, grają w swoich rodzinnych stronach. To jeden z elementów życia piłkarza. Zrobimy wszystko, by Krzysiek był dobrze przygotowany do tego meczu, a reszta jest w jego głowie i nogach - mówi Zieliński.

- To wyjątkowy mecz, ale jestem spokojny - mówi sam Piątek, który liczy na to, że w Lubinie Pasy przerwą serię pięciu spotkań bez wygranej: - Siłą Zagłębia jest kolektyw. Nie ma tam lidera czy dwóch zawodników, którzy potrafią załatwić mecz. Gramy dobrze i bardzo się nie martwię tym, że nie wygraliśmy od pięciu kolejek, bo wiem, że bramki i punkty na pewno przyjdą.

Piątek wystąpił w dwóch meczach Pasów, ale jeszcze nie strzelił gola w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski.

- Wszedł z marszu w nowy zespół i trzeba czasu, by go wkomponować. Musi złapać niuanse naszej gry. Nasza strategia jest jasna, ale chodzi o detale. Czasem schematy się załamują, ale z każdym dniem będzie coraz lepiej - zapewnia Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×