Waldemar Fornalik: Spotkanie miało dwa oblicza

PAP / Dominik Kulaszewicz
PAP / Dominik Kulaszewicz

Ruch Chorzów przegrał w Gdańsku z Lechią 1:2 w meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy. Waldemar Fornalik żałował, że w drugiej połowie jego zespołowi nie udało się zdobyć choćby jednego punktu.

Ruch Chorzów z pewnością nie wszedł dobrze w mecz z Lechią Gdańsk. - Na pewno spotkanie miało dwa oblicza. Początek tego meczu był zły w naszym wykonaniu. Straciliśmy w prosty sposób dwie bramki, które sprawiły, że trudno było nam wejść powtórnie w mecz. Z tak dobrym zespołem mającym wartościowych piłkarzy nie można sobie pozwolić na stratę tak łatwych bramek - powiedział Waldemar Fornalik.

Później jednak chorzowianie mieli swoje szanse. - Wróciliśmy do gry po bramce kontaktowej na 2:1. W niektórych sytuacjach napędziliśmy strachu Lechii, która miała swoje okazje. Kluczowym momentem było to, gdy faulowany był Jarosław Niezgoda. W mojej opinii można było zakwalifikować ten faul na czerwoną kartkę. Tydzień wcześniej nas ukarano w identycznej sytuacji. Dążyliśmy do wyrównania - podkreślił trener.

Ruch Chorzów ostatecznie nie wywiózł z Gdańska żadnego punktu, co patrząc na sytuacje w drugiej połowie było możliwe. - Lechia Gdańsk to klasowy zespół, ale mogliśmy się pokusić o zdobycie jednego punktu - podsumował Fornalik.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Michniewicz: 2 punkty na mecz? Oby tak do końca sezonu (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: