Krajobraz po transferach w Łowiczu

Zimą zeszłego roku Pelikan Łowicz przeszedł prawdziwą kadrową rewolucję. Wszystko zaczęło się wówczas od zmiany trenera. Stery przejął wtedy Bogdan Pisz. Zmiany wyszły wówczas zespołowi na dobre. Drużyna co prawda nie zdołała utrzymać się na zapleczu ekstraklasy, ale biało-zieloni wiosnę mieli bardzo udaną i urywali punkty zespołom, które obecnie występują w ekstraklasie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak to jednak bywa w przypadku degradacji do niższej klasy rozgrywkowej z drużyną rozstali się najlepsi piłkarze. Trener został, ale Bogdan Pisz jesieni sezonu 2008/2009 nie miał już tak udanej jak wiosny poprzednich rozgrywek i zarząd jeszcze przed zakończeniem rundy podjął decyzję o zmianie szkoleniowca. Pisza tymczasowo zastąpił jego asystent Bogdan Jóźwiak. Jednak jeszcze przed nowym rokiem umowę z klubem podpisał Jarosław Araszkiewicz, który prowadził do tej pory Sandecję Nowy Sącz. Jego poprzedni klub spisywał się nadspodziewanie dobrze w II lidze i wciąż może realnie myśleć o awansie.

Działacze i trener czasu nie marnowali i jeszcze w 2008 roku rozstali się z czwórką piłkarzy. Pierwszymi, którzy musieli wyprowadzić się z Łowicza byli: Tomasz Augustyniak, Adam Dylewski, Dariusz Kozubek i Radosław Kowalczyk. Pierwsza trójka z Pelikanem związana była przez zaledwie pół roku. Mówiąc delikatnie piłkarze ci nie spełniali swoich obowiązków i na boisku zawodzili. Od kibiców w szczególności obrywało się Augustyniakowi, który niejednokrotnie tracił w głupi sposób piłkę i prokurował groźne sytuacje pod własną bramką. Kozubek strzelił w obecnym sezonie nawet jedną bramkę, ale większości meczów nie może zaliczyć do udanych. Dylewski był przez większą część sezonu kontuzjowany i miał mało okazji, aby pokazać się publiczności i trenerom. Kowalczyk z Łowiczem był związany od jakiegoś czasu. Jednak piłkarz, który swoimi bramkami dał Ptakom awans na zaplecze ekstraklasy od dłuższego czasu zagubił gdzieś formę i nie mógł jej odnaleźć. W tym sezonie zdobył jedną bramkę, a jak na napastnika jest to zdecydowanie za słaby wynik. Obecnie tylko Kozubek i Dylewski mogą być spokojni o swoją przyszłość. Dylewski powrócił do Wisły Płock, a Kozubek podpisał kontrakt z Koroną Kielce. Augustyniak i Kowalczyk wciąż nie znaleźli nowego pracodawcy.

Kolejnym piłkarze, który zakończył jak na razie swoją przygodę z Pelikanem jest boczny pomocnik - Piotr Gawlik. Można powiedzieć, że jego sytuacja w pewnym stopniu była podobna do sytuacji Kowalczyka. Niegdyś jeden z ważniejszy w drużynie, od kilku sezonów nie mógł powrócić do swojej formy. W tym sezonie grał niewiele. Głównie końcówki meczów i właściwie było pewnym, że wiosną będzie podobnie. Zawodnik zdecydował się, więc podpisać umowę z występującym w III lidze MKS Kutno. Po Gawliku z drużyny odszedł napastnik Paweł Kutkowski. Kibice właściwie mogą nawet nie zauważyć odejścia tego piłkarza bowiem na murawie pojawił się on tylko raz i był to jeszcze wyjazdowy mecz Pucharu Polski.

Wiosną w II lidze nie zagrają również Tomasz Styszko i Tomasz Rembowski. Obaj zostali przesunięci do drużyny rezerw. Wydaje się, że powodem tego jest to, że obaj piłkarze swoje najlepsze lata mają już za sobą. Rembowski w tym sezonie grywał rzadko, Styszko pojawiał się częściej, zdobył jedną bramkę, ale na placu gry meldował się wtedy gdy, któryś z jego kolegów miał problemy zdrowotne.

Ogółem z klubem rozstało się ośmiu piłkarzy. Jednak tyle samo zawodników podpisało podczas przerwy zimowej kontrakty z biało-zielonymi. Pierwszym, który dołączył do Pelikana jest pomocnik MKS Kutno, wychowanek Pelikana Łowicz i były kadrowicz młodzieżowej reprezentacji Polski Krystian Bolimowski. Trener chętnie korzystał z jego usług podczas sparingów. Wydaje się, że piłkarz ten ma spore szanse na grę w wyjściowej jedenastce wiosną.

Drugim piłkarzem, który dołączył do zespołu był Wojciech Marcinkiewicz. Jest to młody, boczny obrońca. Również wystąpił w większości sparingów i wydaje się, że może liczyć na miejsce w składzie. Trener Araszkiewicz ściągnął za sobą z Nowego Sącza dwójkę piłkarzy. Mowa tu o środkowym pomocniku Tomaszu Lewandowskim i napastniku Krzysztofie Piosiku. Ciężko jest cokolwiek powiedzieć o tych graczach bowiem przez większą część zimy borykali się z kontuzjami. Zagrali w niewielu meczach, ale w tych, w których mieli okazję się pokazać zostawili po sobie dobre wrażenie.

Piłkarzem Pelikana Łowicz został również napastnik grającej w Młodej Ekstraklasie Legii Warszawa Paweł Kozub. Miał okazję wystąpić w kilku sparingach. Odznaczał się w nich szybkością i ilością oddawanych strzałów. Nie zawsze jednak były to strzały oddawane z dogodnych pozycji i pozostawiały wiele do życzenia. Na podpisanie kontraktu z łowiczanami zdecydował się również pomocnik Korony Kielce Adam Mójta. W sparingach spisywał się dobrze. Jest to zawodnik, który lubi trzymać piłkę przy nodze, nie boi się dryblować i jednym podaniem potrafi otworzyć partnerowi drogę do bramki.

"Pelikan patrzy w przyszłość" - taki wniosek można wysnuć po wprowadzeniu do II-ligowej kadry młodego napastnika z juniorów, urodzonego w 1991 roku Dawida Suta. Sut miał okazję grać w kilku sparingach. W meczach kontrolnych zdobył nawet jedną bramkę. Na swoim koncie może również zapisać jedną asystę.

Ostatnim piłkarzem, który dołączył do biało-zielonych jest nominalny pomocnik Paweł Sędrowski. Do tej pory bronił barw ligowego rywala Ptaków ŁKS-u Łomża. Był podstawowym graczem przedostatniej drużyny II ligi, a w tym sezonie zdołał raz trafić do siatki rywala. Trener Jarosław Araszkiewicz chętniej sprawdza jednak Sędrowkiego w formacji defensywnej i wydaje się, że będzie on grał na pozycji stopera.

Tak przedstawiają się transfery Pelikana Łowicz. Jak widać łowiczanie nie marnowali czasu na rynku transferowym. Kadra drużyny została znacząco odmłodzona czego domagali się już od dawna fani. Z drużyny odszedł 35-letni Kowalczyk, czy o rok młodszy Styszko i mający po 34-lata Augustyniak i Kozubek. Najstarszym zawodnikiem, który podpisał kontrakt z biało-zielonymi jest Tomasz Lewandowski, który ma 29 lat. Najmłodszymi graczami, którzy dołączyli zimą do kadry są 19-letni Kozub i 17-letni Sut. Średnia wieku nowych piłkarzy Pelikana wynosi niewiele ponad 23-lata.

Czy taka polityka wyjdzie Pelikanowi Łowicz na dobre? O tym przekonamy się już po pierwszych meczach w rundzie wiosennej. Biało-zieloni rozgrywki w 2009 roku zainaugurują 15. marca meczem przed własną publicznością z lokalnym rywalem, Sokołem Aleksandrów Łódzki. Tymczasem 7. marca łowiczanie będą mieli ostatni sprawdzian przed rundą wiosenną. Zagrają oni z I-ligowym Dolcanem Ząbki.

Kadra Pelikana Łowicz na rundę wiosenną sezonu 2008/2009:

Bramkarze:

Marcin Ludwikowski

Mariusz Jędrzejewski

Obrońcy:

Maciej Pastuszka

Zbigniew Czerbniak

Przemysław Michalski

Cezary Stefańczyk

Paweł Bojaruniec

Przemysław Pomianowski

Wojciech Marcinkiewicz

Paweł Sędrowski

Pomocnicy:

Przemysław Cichoń

Jakub Kaźmierczak

Patryk Demidowicz

Michał Łochowski

Andrzej Osowski

Robert Wilk

Adam Mójta

Krystian Bolimowski

Tomasz Lewandowski

Napastnicy:

Radosław Stencel

Piotr Grzelczak

Krzysztof Piosik

Paweł Kozub

Dawid Sut

Komentarze (0)