Allan Simonsen: Złota Piłka, FC Barcelona i fatalna kontuzja na koniec kariery

Strzelał bramki dla Barcelony, zdobywał europejskie trofea, wygrał też plebiscyt Złotej Piłki. Jego grę na najwyższym poziomie zakończyła jednak fatalna kontuzja. Allan Simonsen to legenda duńskiego futbolu.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Getty Images

Choć obecnie reprezentacja Danii zajmuje dopiero 46. miejsce w rankingu FIFA, to bywały czasy, że nasi najbliżsi rywale byli rewelacją wielkich piłkarskich imprez. Wszyscy pamiętają "duński dynamit" z 1992 roku, a także świetny występ na mistrzostwach świata sześć lat później.

W pamięci polskich kibiców są to wciąż wspomnienia dość żywe, ale mało kto pamięta, że Dania miała u siebie piłkarza, który był przez ekspertów ceniony wyżej nawet niż Michel Platini. Strzelał bramki dla Barcelony, zdobywał europejskie trofea, wygrał też plebiscyt Złotej Piłki. Jego grę na najwyższym poziomie zakończyła jednak fatalna kontuzja. Allan Simonsen.

Ostatnie lata są dobre dla Borussii Moenchengladbach - klub występuje bowiem obecnie w Lidze Mistrzów. Były jednak czasy, że Źrebaki nie tylko brały udział w europejskich rozgrywkach, ale i je wygrywały. Najlepszym okresem klubu była druga połowa lat 70. XX wieku. Gwiazdą tamtej drużyny był właśnie Simonsen.

Urodzony w portowym duńskim mieście Vejle Simonsen trafił do Moenchengladbach w 1972 roku. Był już wtedy jednym z najbardziej interesujących młodych napastników w Europie. Wszystko dzięki udanemu występowi na igrzyskach olimpijskich w Monachium w tym samym roku. 20-latek strzelił podczas imprezy trzy gole, co przekonało Borussię do wykupienia go z Vejle Boldklub.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Piszczek: kibice BVB znają życiorys Kuby i ciągle bardzo go doceniają [2/2]

Początek przygody z nowym miejscem nie był jednak udany dla młodego napastnika. W ciągu dwóch pierwszych sezonów Duńczyk strzelił dla Borussii tylko dwa gole. Przełamanie nastąpiło w rozgrywkach 1974/1975. Simonsen trafił do siatki aż 18 razy i poprowadził drużynę nie tylko do mistrzostwa Niemiec, ale też do triumfu w Pucharze UEFA. Był to pierwszy wielki sukces klubu na europejskiej arenie, a Simonsen miał w to wielki wkład - w finałowym dwumeczu przeciwko Twente Enschede strzelił dwie bramki.

Wraz z kolejnym sezonem przyszły kolejne sukcesy. Borussia obroniła tytuł mistrza kraju i dołożyła do tego triumf w Pucharze Niemiec. Tym razem zabrakło osiągnięcia w Europie, jednak Simonsen znów mógł być z siebie zadowolony. Strzelił 16 bramek, tworząc świetny duet napastników z Juppem Heynckesem, który był postrachem każdej drużyny w Niemczech. Szybki i świetny technicznie Simonsen robił wiatr, a Niemiec był egzekutorem.

Jednak to, co najlepsze, miało dla Duńczyka dopiero nadejść. W 1977 roku napastnik był na ustach wszystkich kibiców i dziennikarzy w Europie. Najpierw znów zdobył z Borussią tytuł mistrza Niemiec, jednak wszystkich zachwycał w rozgrywkach Pucharu Europy. Jego drużyna dotarła do wielkiego finału, w którym zmierzyła się z Liverpoolem.

Na Stadio Olimpico lepszy okazał się ostatecznie Liverpool (3:1), ale ozdobą spotkania było trafienie Simonsena - Duńczyk popisał się fantastycznym strzałem w samo okienko bramki The Reds. Jego znakomitą postawę docenili dziennikarze prestiżowego magazynu "France Football", którzy przyznali mu Złotą Piłkę dla najlepszego europejskiego piłkarza 1977 roku. Simonsen był na szczycie, co ugruntował dwa lata później. W finale Pucharu UEFA zdobył zwycięską bramkę dla Borussii w finałowym spotkaniu z Crveną Zvezdą Belgrad.

Dla 27-latka było to pożegnanie z Moenchengladbach. Od wielu miesięcy o rewelacyjnego napastnika starała się FC Barcelona, były także zapytania z Juventusu Turyn i Tottenhamu. Ostatecznie, w lipcu 1979 roku został piłkarzem "Dumy Katalonii".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×