Michał Miśkiewicz prawie dwa lata temu zdecydował się na wyjazd do Włoch, i obecnie jest filarem drugiego zespołu AC Milan. Całkiem niedawno jego dobra dyspozycja zaowocowała nawet zaproszeniem na trening zespołu Serie A - z największymi gwiazdami: Kaką i Ronaldinho.
- Kiedy któryś z bramkarzy pierwszego składu ma kontuzję lub odpoczywa, ja go zastępuję. Radzę sobie przyzwoicie, zdarzyło mi się odbić kilka groźnych strzałów Kaki czy Ronaldinho - mówi Faktowi Miśkiewicz.
W czerwcu 20-letni bramkarz może na stałe zagościć w pierwszej kadrze AC Milan. Prawdopodobnie z klubu odejdą dwaj najstarsi bramkarze - 36-letni Dida oraz o rok starszy Żelijko Kalac. W ich miejsce wskoczyć miałby jakiś uznany zawodnik oraz junior, czyli Miśkiewicz.
Mimo sukcesów za granicą, nikt w Polsce bramkarzem drugiej drużyny AC Milan się nie interesuje. - Nie będę się wypłakiwał mediom, wolę zakasać rękawy i ciężko pracować.