Zagłębie - Miedź: powrót Wojciecha Łobodzińskiego

Wojciech Łobodziński wrócił do kadry Miedzi Legnica na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Drużyny dzieli w tabeli sześć lokat, ale tylko pięć punktów na korzyść zespołu Piotra Mandrysza.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Radość Zagłębia Sosnowiec Newspix / Krzysztof Dzierzawa/PressFocus/NEWSPIX.PL / Radość Zagłębia Sosnowiec

Po raz ostatni Wojciech Łobodziński zagrał o stawkę w maju. Pomocnik poddał się latem operacji, później dochodził do pełni sił. Łobodziński to piłkarz nietuzinkowy na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Od kiedy trafił do Miedzi Legnica był zawsze blisko czołówki klasyfikacji kanadyjskiej, nawet gdy drużyna dołowała w tabeli. Przez ostatnie miesiące miał inne zadania w klubie. Teraz wraca do gry. Realne, że Łobodziński zaprezentuje się w niedzielę, ponieważ jest w kadrze Miedzi na mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

- To sympatyczna wiadomość, bo w przypadku każdego urazu, nie ma pewności, kiedy się zagoi - powiedział Ryszard Tarasiewicz, trener legniczan. - Akurat on ma taki organizm, że wszystko przebiega szybko. To pozytyw przede wszystkim dla piłkarza, ale też dla mnie i całego zespołu.

Pod nieobecność 33-latka odpowiedzialność za grę brał na siebie Petteri Forsell. Jego trzy bramki pomogły Miedzi wygrać poprzedni mecz 5:1 z Wisłą Puławy, a sam Fin został współliderem klasyfikacji strzelców.

- Trzymamy dobrą dyspozycję pod względem mentalnym i fizycznym. Jesteśmy gotowi na ten mecz. Korzystny dla nas rezultat na pewno pozwoli przygotować się w większym komforcie psychicznym do następnych meczów - dodał Tarasiewicz.

ZOBACZ WIDEO Sevilla przełamała się w Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Rywalem Tarasiewicza na ławce Zagłębia będzie Piotr Mandrysz. Obaj trenerzy są nazywani specjalistami od awansów. Nieco większą ich liczbą może poszczycić się Mandrysz, który niedawno wszedł do Lotto Ekstraklasy z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, a wcześniej dokonał tej sztuki z RKS Radomsko i Piastem Gliwice. Teraz ma wprowadzić do elity Zagłębie.

W poprzednim meczu Trójkolorowych padło tyle samo goli co w spotkaniu Miedzi. W debiucie Mandrysza Zagłębie zremisowało 3:3 z Drutex-Bytovią Bytów. Po tym występie sosnowiczanie są sześć lokat i pięć punktów nad legniczanami w tabeli. W razie zwycięstwa będą liderami po 13. kolejce.

- Jak się prowadzi do przerwy 3:2 i nie zwycięża, to pozostaje niedosyt. Ten punkt tak nie cieszył. Dla kibiców mecz z Bytovią był dobrym widowiskiem na wysokim poziomie - ocenił Mandrysz, który mógł spożytkować kolejny tydzień na poznanie atutów nowych podopiecznych.

Zagłębie zamierza wygrać po raz pierwszy od czasu odejścia z klubu Jacka Magiery. Miedź przegrywa jednak rzadko, a ewentualne połączenie sił Forsella i Łobodzińskiego może być zabójcze dla każdego zespołu w lidze.

Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica / nd. 16.10.2016 godz. 17.45

Przewidywane składy:

Zagłębie: Szumski - Budek, Najemski, Markowski, Udovicić - Matusiak, Dudek - Bartczak, Nowak, Pribula - Sanogo.

Miedź: Kapsa - Bartczak, de Amo, Midzierski, Trifonow - Keon Daniel, Garguła - Bartkowiak, Forsell, Rybicki - Batin.

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×