Gra warta Korony? Mariusz Rumak wraca do Kielc

PAP / Maciej Kulczyński  / Na zdjęciu: Mariusz Rumak
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Mariusz Rumak

Mariusz Rumak pracę w Śląsku Wrocław rozpoczynał od wyjazdowego spotkania z Koroną. Teraz, w swoim 25 meczu w roli trenera WKS-u, znów zawita do Kielc. To dla niego niezwykle ważne spotkanie.

Mariusz Rumak trenerem Śląska Wrocław został 9 marca 2016 roku. Gdy przychodził do WKS-u, postawiono mu jeden główny cel - utrzymanie. To zostało osiągnięte. Ten szkoleniowiec w poprzednim sezonie zielono-biało-czerwonych poprowadził w jedenastu meczach. Sześć z nich wygrał, cztery zremisował i poniósł tylko jedną porażkę. Pod jego wodzą drużyna ze stolicy Dolnego Śląska zdobyła 22 punkty i na koniec sezonu zajęła dziesiąte miejsce. - W momencie, kiedy przychodziłem do klubu, dziesiąte miejsce wziąłbym w ciemno - mówił szkoleniowiec.

Teraz sytuacja jest już inna i Rumak musi martwić się o to, czy nie zostanie zwolniony. Po jedenastu kolejkach Lotto Ekstraklasy zielono-biało-czerwoni są tuż nad strefą spadkową. Mają jedenaście punktów i są jedynym zespołem w lidze, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze spotkania na własnym stadionie. Teraz przed WKS-em mecz w Kielcach z Koroną, co akurat może być plusem, bo na wyjazdach drużyna ze stolicy Dolnego Śląska radzi sobie zdecydowanie lepiej. Dla Rumaka to też specyficzne spotkanie, bowiem właśnie w Kielcach debiutował na ławce trenerskiej WKS-u.

Po ostatniej kolejce (porażka 1:2 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza) Rumak miał czas, aby popracować ze swoimi piłkarzami. W jego sztabie znów znajduje się też Michał Polczyk, trener przygotowania motorycznego. - To, że wrócił trener Michał Polczyk do zespołu nie znaczy, że u nas był problem. Nie traktujemy tego tak, że jest on antidotum na to, co dzieje się w zespole. Była możliwość, że mógł znów z nami pracować i po prostu dołączył do sztabu - zdecydowanie wyjaśnia Mariusz Rumak.

Główną bolączką WKS-u było to, że nowi piłkarze, którzy latem zasilili klub, nie byli odpowiednio przygotowani fizycznie. Teraz sprawa powinna już wyglądać zupełnie inaczej. - Mówiąc: "brakuje nam gazu", przede wszystkim na myśli mam piłkarzy, którzy późno do nas dołączyli. Już na wcześniejszych konferencjach mówiłem, że ci zawodnicy będą w 100 procentach gotowi do gry na przełomie października i listopada. Wyniki badań są dobre. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć teraz, czy nowi gracze są gotowi do walki przed 90 minut - komentował szkoleniowiec cytowany przez slaskwroclaw.pl.

ZOBACZ WIDEO III liga, gr. I: ŁKS - Widzew Łódź 1:1: gol Mąki i... asysta bramkarza (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

We Wrocławiu jak na razie jest spore rozczarowanie w związku z wynikami zespołu. Spekuluje się również o możliwych zmianach w klubie, nawet na stanowisku prezesa. To wszystko sprawia, że dla Śląska najbliższy mecz z Koroną jest bardzo istotny. Zwycięstwo, w 25 spotkaniu Mariusza Rumaka na ławce trenerskiej zielono-biało-czerwonych, zdecydowanie poprawiłoby nastroje. Pytanie tylko, czy Śląsk zdoła wygrać.

- Remisu w Kielcach nie brałbym w ciemno. Jedziemy tam walczyć o zwycięstwo, bo bardzo potrzebujemy 3 punktów - mówił szkoleniowiec wrocławian.

Mariusz Rumak w roli trenera Śląska Wrocław:

MeczeZwycięstwaRemisyPorażki
24 9 9 6
Komentarze (0)