- Przez 30 lat nie spotkałem się z takim niesportowym zachowaniem - dodaje. O co mu chodzi? - Dwa razy nie oddali nam piłki po tym jak nasi piłkarze byli faulowani - podaje szczegóły. Jego słowa cytuje m.in ESPN.
Zdarzenia miały miejsce pod koniec meczu, gdy Borussia Dortmund prowadziła 2:1, a Sporting Lizbona zaciekle walczył o wyrównanie. W 85. minucie na boisku leżał Sokratis Papastathopoulos, a widząc do bramkarz Roman Burki wybił piłkę poza plac gry. Gdy obrońca BVB się podniósł, Portugalczycy piłki już nie oddali.
Podobnie było kilka chwil później, gdy przez Basa Dosta Papastathopoulos i Burki się zderzyli, a obrońca zalał się krwią. Golkiper znowu wybił piłkę i ponownie drużyna z Lizbony ani myślała ją zwracać.
Sam Burki dodawał: - Ich zachowanie nie miało nic wspólnego z szacunkiem.
Borussia prowadziła w Lizbonie już dwoma golami (trafili Abuameyang i Weigl), ale w 63. minucie Bruno Cesar strzelił kontaktowego gola. Wyrównać gospodarzom już się nie udało.
Sporting przegrał z BVB 1:2 i po trzech kolejkach zgromadził trzy punkty. Borussia ma ich siedem.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM