Flavio Paixao strzelił dwa gole w swoim setnym meczu w Lotto Ekstraklasie. - Jestem szczęśliwy z tego powodu. Chciałbym zadedykować te gole mojemu wujkowi i całej rodzinie. Cieszę się, że znowu pomogłem swojej drużynie - powiedział Portugalczyk.
Pierwszą bramkę piłkarz Lechii Gdańsk zdobył z karnego, a drugą po znakomitym strzale zza pola karnego. - Chciałem podejść do rzutu karnego i wierzyłem, że strzelę. Licytowaliśmy się o to kto podejdzie do jedenastki z Grzegorzem Kuświkiem, aż w końcu zdecydowałem się na strzał. Następnym razem on podejdzie. Jeśli chodzi o decydującą bramkę, zawsze w siebie wierzę. Było 2:2 i zdecydowałem się na strzał. Jak się okazało, postąpiłem słusznie - dodał Paixao.
Piłkarze z Gdańska nie zaczęli dobrze drugiej połowy z zespołem z Gliwic. - Piast to też dobry zespół, który potrafi wykreować sytuację. Na pewno są jakieś czynniki, które powinniśmy poprawić. Na koniec to my zdobyliśmy trzy punkty i jesteśmy szczęśliwi - podsumował.
W następnej kolejce Lechia zagra w Gdyni z Arką. - Grałem w derbach w innych ligach. Na pewno będziemy chcieli zdobyć trzy punkty. Już teraz wszyscy w Trójmieście mówią o tym spotkaniu. Dla mnie to kolejny ważny mecz i będę chciał zwyciężyć - zakończył jeden z bohaterów Lechii.
ZOBACZ WIDEO Niedopuszczalne zachowanie kibica, rzucił butelką w stronę piłkarzy Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]