Faworytem spotkania był Real Madryt, który w tym sezonie prezentuje wysoką dyspozycję. Królewscy po ośmiu kolejkach przewodzili stawce, a w przypadku wygranej nadal zajmowaliby fotel lidera Primera Division. Od pierwszego gwizdka podopieczni Zinedine Zidane'a ruszyli do frontalnych ataków i szybko objęli prowadzenie.
W ósmej minucie Isco wykorzystał koszmarny błąd w defensywie niedoświadczonego Enrica Saborita, dla który był to dopiero ósmy mecz w karierze w Primera Division. Następnie gracz Realu dograł do Karima Benzemy, a ten nie zmarnował świetnej sytuacji i pewnym strzałem pokonał Gorkę Iraizoza.
Szybko zdobyty gol uśpił piłkarzy Realu, którzy co prawda nadal mieli przewagę, ale nie potrafili znaleźć sposobu, by podwyższyć prowadzenie. Brakowało im dokładności, precyzji i skuteczności. Czujnie grali defensorzy Athleticu, a warto dodać, że trener Ernesto Valverde miał duży ból głowy ustawiając skład na ten mecz. Nie mógł skorzystać aż z siedmiu graczy.
Z biegiem czasu Athletic był coraz groźniejszy i w 27. minucie doprowadził do wyrównania. Fatalnie w tej sytuacji zachował się Mateo Kovacić, który nie wrócił do defensywy, przez co Baskowie mieli przewagę. Javi Eraso wykorzystał bierną postawę rywali, odegrał do Sabina Merino, a ten doprowadził do wyrównania.
ZOBACZ WIDEO Sevilla ograła Atletico. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Real pozwalał gościom na wiele, a Baskowie skrzętnie to wykorzystywali. W 52. minucie blisko zdobycia gola był Inaki Williams, ale w sytuacji sam na sam strzelił ponad poprzeczką. Dla Królewskich był to sygnał ostrzegawczy i w drugiej połowie raz po raz stwarzali oni zagrożenie pod bramką przeciwnika.
Królewskim brakowało skuteczności i szczęścia. Blisko pokonania bramkarza Athleticu był Kovacić, ale po jego strzale głową piłka minimalnie minęła słupek. Z kolei w 80. minucie gości mieli dużo szczęścia, gdyż w polu karnym doszło do nieporozumienia między Alvaro Moratą i Lucas Vazquez, a przy wybiciu piłki mogła paść bramka samobójcza.
Zwycięstwo Realowi dał Morata, który w 83. minucie wykorzystał dośrodkowanie Garetha Bale'a. Przy pierwszej próbie Iraizoz obronił strzał Hiszpana, ale przy dobitce Morata nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Królewscy wymęczyli zwycięstwo i są liderem Primera Division.
W innym meczu Villarreal CF pokonało UD Las Palmas dzięki bramce zdobytej w doliczonym czasie gry przez Cedrica Bakambu (2:1). Tym samym zespół ten nadal zachował status niepokonanego.
Real Madryt - Athletic Bilbao 2:1 (1:1)
1:0 - Karim Benzema 8'
1:1 - Sabin Merino 27'
2:1 - Alvaro Morata 83'
Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Pepe, Raphael Varane, Marcelo - Mateo Kovacić, Toni Kroos, Isco (65' Lucas Vazquez) - Gareth Bale, Karim Benzema (75' Alvaro Morata), Cristiano Ronaldo.
Athletic Bilbao: Gorka Iraizoz - Inigo Lekue, Xabier Etxeita, Aymeric Laporte, Enric Saborit - Mikel San Jose, Mikel Rico - Inaki Williams, Javi Eraso, Raul Garcia (76' Ander Iturraspe) - Sabin Merino (79' Markel Susaeta).
Żółte kartki: Alvaro Morata (Real Madryt) oraz Aymeric Laporte, Xabier Etxeita, Raul Garcia (Athletic Bilbao).
Villarreal CF - UD Las Palmas 2:1 (0:1)
0:1 - Kevin-Prince Boateng 31'
1:1 - Nicola Sansone 64'
2:1 - Cedric Bakambu 90'
Malaga CF - CD Leganes 4:0 (2:0)
1:0 - Jony 40'
2:0 - Gonzalo Castro 42'
3:0 - Sandro Ramirez 58'
4:0 - Ignacio Camacho 90'
[multitable table=745 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]