Piotr Stokowiec: Było dużo jakości

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

KGHM Zagłębie Lubin wyjechało z Białegostoku z tarczą. Jagiellonia musiała uznać wyższość Miedziowych, przegrywając 1:2. Na trudnym terenie podopieczni Piotra Stokowca udowodnili, że punktowanie na wyjazdach mają w tym sezonie we krwi.

- Udało się zagrać dobry mecz i mowa tu o obu drużynach. Stworzyliśmy takie widowisko, że wszyscy, którzy przyszli na stadion nie mogą żałować. Było dużo jakości w naszej grze. Przed meczem eksperci mówili, że gramy eksperymentalnym składem. Jestem zadowolony, bo pokazaliśmy dzisiaj kilku nowych zawodników. W większym wymiarze czasowym wystąpił Filip Jagiełło i jego gra wyglądała przyzwoicie. Były emocje. Cieszy wynik - skomentował niedzielny mecz trener KGHM Zagłębia Lubin.

Stokowiec tłumaczył zmiany ustawienia jakich dokonał w ostatnich minutach. - W końcówce, widząc ataki rywala większą ilością piłkarzy, przeszliśmy na grę piątką obrońców. Pojawił się Madera. Cieszę się, że nasz plan się powiódł. Jeśli chodzi o Jagiellonię to zagrażała nam głównie po stałych fragmentach gry. Myślę, że jeszcze się spotkamy. Apetyty oba kluby mają podobne. Także czeka nas jeszcze kilka spotkań granych, miejmy nadzieję, w górnej połówce tabeli.

Piotr Stokowiec wspomniał też czasy, kiedy dowodził Jagiellonią. I z sentymentem mówił o stolicy Podlasia. - Zawsze z przyjemnością przyjeżdżam do Białegostoku. Zawsze dobrze się tu czułem i tak jest za każdym razem. Ta publika, która tu jest. Do tego piękny stadion. To mój zaprzyjaźniony teren z miłymi wspomnieniami.

ZOBACZ WIDEO Niedopuszczalne zachowanie kibica, rzucił butelką w stronę piłkarzy Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: