Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław: podtrzymać passę

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Górnik Łęczna sąsiaduje ze Śląskiem Wrocław w tabeli Lotto Ekstraklasy. Oba zespoły mają za sobą dwa mecze z rzędu bez porażki i chcą kontynuować dobrą serię.

Górnik Łęczna w poprzedniej kolejce odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, a zrobił to w kuriozalnych okolicznościach. Decydującą bramkę na 2:1 wbił sobie golkiper Wisły Płock - Seweryn Kiełpin po zaskakującym uderzeniu Szymona Drewniaka z rzutu rożnego. - Bramkę zdobyliśmy w ostatniej sekundzie meczu, co jest dla nas niesamowicie istotne. Otrząsnęliśmy się po słabym początku i w drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej. Ta drużyna ma charakter - podkreśla trener Andrzej Rybarski.

Największym przegranym tego meczu jest w łęczyńskiej drużynie Aleksander Komor. 22-letni obrońca zaprezentował się fatalnie i został zmieniony już w 31. minucie. Wygląda na to, że na dłuższy czas musi przyzwyczaić się do roli rezerwowego, bo do pełni zdrowia wrócił doświadczony Łukasz Mierzejewski. - Alek nie wszedł dobrze w spotkanie. Bardzo szybko dostał zmianę. To dla niego jest bardzo duże doświadczenie, że nie tylko siła i szybkość, ale i spryt liczy się na boisku. Myślę, że Alek to zrozumiał. Zresztą, ja z nim rozmawiałem i wszystko jest na dobrej drodze - wyjaśnia szkoleniowiec Górnika.

Sporym kłopotem gospodarzy jest kiepska skuteczność. W dwóch wrześniowych meczach Górnik zdobył siedem bramek, a w pozostałych jedenastu - raptem osiem! Dość powiedzieć, że najwięcej goli dla Górnika strzelili... bramkarze rywali - aż trzech wrzuciło sobie piłkę do siatki.

W łęczyńskiej ekipie zabraknie tercetu obcokrajowców - Slavena Jurisy, Vojo Ubiparipa i Dragomira Vukobratovicia. Do zdrowia wraca za to Bartosz Śpiączka, który nie wystąpił w meczu ligowym od końcówki września i niewykluczone, że w sobotę będzie gotowy do gry.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Niedługo do niego dotrze, że to był nokaut (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Natomiast Śląsk Wrocław ostatnio zremisował u siebie z Cracovią 2:2, chociaż prowadził już 2:0 po golach Petera Grajciara. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska jako jedyna w Lotto Ekstraklasie pozostaje więc bez zwycięstwa na własnym stadionie. Z drugiej strony podopieczni Mariusza Rumaka świetnie spisują się na wyjazdach i do tej pory tylko raz wrócili na tarczy - dwa miesiące temu ulegli Arce Gdynia.

Śląsk o punkt wyprzedza Górnika w tabeli i żadna z drużyn nie może pozwolić sobie na potknięcie, by nie zostać w tyle. W poprzednim sezonie wrocławski zespół trzykrotnie pokonał zielono-czarnych. Jeżeli goście podtrzymają tę dobrą passę, to dołączą do górnej połowy Lotto Ekstraklasy.

Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław / sob. 29.10.2016, godz. 15:30

Przewidywane składy:

Górnik: Prusak - Mierzejewski, Szmatiuk, Gerson, Leandro, Bonin, Danielewicz, Javi Hernandez, Drewniak, Piesio, Pitry.

Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dwali, Augusto, Grajciar, Filipe Goncalves, Kokoszka, Morioka, Alvarinho, Biliński.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Komentarze (0)