Fatalne boisko w Poznaniu przeszkadza Lechowi. "Piłkarze wolą grać na wyjazdach"

PAP/EPA / PAP/Bartosz Jankowski
PAP/EPA / PAP/Bartosz Jankowski

Stan boiska na Inea Stadionie jest daleki od optymalnego, a w Lechu nikt nie ukrywa, że ta okoliczność pomaga głównie rywalom. Do końca roku nic się jednak nie zmieni.

Ekipa Nenada Bjelicy ma ostatnio u siebie duże problemy, bo w trzech meczach wywalczyła zaledwie trzy punkty (ligowe remisy z Arką Gdynia i Wisłą Kraków, a także pucharowy remis z Białą Gwiazdą).

- Ostatnio dochodziło do sytuacji, gdy moi piłkarze cieszyli się, że grają na wyjeździe, bo tam były lepsze murawy - przyznał szkoleniowiec Kolejorza.

- Wiadomo, że warunki są zawsze takie same dla obu drużyn, ale biorąc pod uwagę przebieg meczów, my mamy trudniej, bo kiepskie boisko zawsze bardziej przeszkadza zespołowi, który gra w ataku pozycyjnym, a rywale w Poznaniu zazwyczaj są głęboko cofnięci - dodał Bjelica.

Do końca roku lechici rozegrają w Poznaniu jeszcze trzy pojedynki (z Wisłą Płock, Śląskiem Wrocław i Koroną Kielce), ale w kwestii przygotowania płyty na poprawę liczyć nie mogą. - Szukamy różnych rozwiązań, lecz do zimy na pewno się nic nie zmieni - przyznał trener.

ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Trochę szkoda mi Wojciechowskiego... (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: