Legia wywalczyła pierwszy punkt w tej edycji Ligi Mistrzów.
- Wielkie brawa dla chłopaków, że podnieśli się przegrywając 0:2. Każdy z piłkarzy pokazał, jak ważna jest dla niego Legia Warszawa - mówi Magiera.
- Nie interesuje mnie, czy Real odpuścił spotkanie. Wydaje mi się, że goście grali na sto procent, ale my spisaliśmy się bardzo dobrze. Nie dzielę go na etapy. Jestem zadowolony ze swojej drużyny niezależnie od tego, jakie będą opinie innych na temat występu Realu. Przewidywaliśmy, co zrobi przeciwnik. Graliśmy na 2-3 kontakty. We wtorek po kolacji mieliśmy trzyminutową odprawę, w dniu meczu siedmiominutową. Realizowaliśmy założenia. To zdało egzamin. Drużyna wyciągnęła wnioski z pierwszego meczu w Madrycie - opowiada Magiera.
Magiera zapewnia, że ani na chwilę nie zwątpił w korzystny wynik w spotkaniu z Realem Madryt.
ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo - najpierw uzdrowił, teraz znów się spotkał
{"id":"","title":""}
Gdy przegrywaliśmy 0:1 pomyślałem, że w tym sezonie również byłem w podobnej sytuacji, gdy byłem trenerem Zagłębia Sosnowiec i graliśmy z Podbeskidziem. Tamto spotkanie wygraliśmy 5:4. Nie zwątpiłem i w spotkaniu z Realem - kontynuuje trener.
Mistrz Polski będzie walczył o trzecie miejsce w grupie ze Sportingiem Lizbona. Z drużyną z Portugalii zagra na swoim boisku 7 grudnia.
- Mecz ze Sportingiem może być o wszystko, o wyjście z grupy do Ligi Europy. Mam nadzieję, że tworzy się drużyna. Musimy udowodnić w każdym kolejnym meczu, że nią jesteśmy - kończy trener.
Legia zremisowała z Realem 3:3. Wszystkie cztery gole w tej edycji Ligi Mistrzów strzeliła drużynie z Madrytu.