Przychodząc do PZPN Petkowicz nie chciał zajmować się przeszłością. - Jestem od 1 stycznia i założyłem sobie najpierw, że zajmę się tylko zarzutami po tej dacie. Ale się nie dało historii rozgraniczyć. I postanowiłem, że rozliczę całą przeszłość. I te blisko 200 osób z zarzutami postawię przed Wydziałem Dyscypliny. Wykonam to do końca roku - powiedział.
Rzecznik dyscyplinarny jest przeciwny abolicji lub zaniechania kary za stare przewinienia korupcyjne. - Wydaje mi się jedynie, że dopuszczalna byłaby częściowa amnestia dla klubów. I od razu powiem, z jakich względów: stabilności rozgrywek, ich atrakcyjności. Inni ludzie zawinili, inni grają - przyznał.