Nowy trener odmieni Koronę? "Jest tu ciekawy klimat do piłki"
- W zespole jest ogromny potencjał i należy go wykorzystać. Czas najwyższy, żebyśmy zaczęli odnosić odpowiednie wyniki - mówił podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w roli trenera Korony Maciej Bartoszek. Czego mogą się spodziewać kibice?
Wśród kandydatów do pracy w Kielcach wymieniano Roberta Podolińskiego, Jana Urbana czy Leszka Ojrzyńskiego. Ostatecznie umowę podpisał Maciej Bartoszek, o którego zatrudnienie bardzo mocno zabiegali działacze Korony. - Pan prezes Marek Paprocki był na tyle przekonywujący, że się zdecydowałem - powiedział 39-latek, którzy zamienił walczącą o awans do Lotto Ekstraklasy Chojniczankę Chojnice na bijącą się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Koronę.
- Prawda jest taka, że walka o awans, jak i o utrzymanie w Ekstraklasie to tak samo ciężka praca i ciężko rozróżniać te dwa zadania - uważa. - Kiedyś powiedziałem, że będę chciał wrócić na poziom, który udało mi się kilka lat temu osiągnąć. W tym momencie otrzymałem ofertę. Rozmowy dotyczyły różnych aspektów. Kwestii finansowania klubu, jak i również kwestii pewnych rozbieżności pomiędzy kibicami a klubem, sposobu funkcjonowania kadry zespołu i wielu innych rzeczy. Na pewno decyzja nie była prosta. W Chojnicach zostawiłem kawałek siebie, udało się stworzyć ciekawy zespół, który mam nadzieję, że już z tej określonej drogi nie zejdzie - tłumaczył.
Cel, jaki postawiono przed nowym szkoleniowcem, to awans do pierwszej ósemki. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki osiągane przez złocisto-krwistych, dla wielu może się on wydawać trochę na wyrost. - Dobrze, że takie cele są postawione. Zawsze trzeba patrzeć na to, co jest wyżej do osiągnięcia. Bijmy się o to co jest najwyższe, nie oglądajmy się za siebie. Wiadomo, że najbliższe mecze to wszystko zweryfikują - stwierdził.
Kto będzie wchodził w skład sztabu szkoleniowego? - Na dzień dzisiejszy nic nie zmieniam. Zobaczymy jak to się będzie układało - poinformował Bartoszek. Na pytanie jednego z dziennikarzy, czy jest możliwe przejście do Kielc Hermesa, z którym współpracował w Chojnicach, odpowiedział: - Niczego nie można wykluczyć.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Z Rumunami zawsze się męczyliśmy (źródło: TVP SA)