El. MŚ 2018: Francja liderem. Pomógł klops bramkarza Szwecji

PAP/EPA / IAN LANGSDON
PAP/EPA / IAN LANGSDON

Reprezentacja Francji wygrała 2:1 ze Szwecją na szczycie grupy A w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Wszystkie gole padły w 11 minut. Decydujący po błędzie bramkarza Robina Olsena.

Francja miała pod górkę. Szwedzi nie bronili się kurczowo, ale konsekwentnie, a ich trzy linie były zaporami przed atakami Trójkolorowych. Napastnicy Olivier Giroud oraz Antoine Griezmann nie mogli sobie pograć. Receptą gospodarzy miały być strzały zza pola karnego. W 14. minucie Robin Olsen sparował piłkę na rzut rożny, a niewiele później Moussa Sissoko nie przymierzył w jego bramkę.

Po przeciwnej stronie boiska Szwedzi próbowali wykorzystać stałe fragmenty. W prowokowaniu fauli Francuzów przodował John Guidetti. Ten sam napastnik był blisko oddania strzału po wrzutce z rzutu wolnego, a w 23. minucie Laurent Koscielny zablokował w ostatnim momencie uderzenie Oli Toivonena. To jednak wszystko mało, by pierwszą połowę ocenić pozytywnie. Był w niej tylko jeden celny strzał.

Po przerwie Olivier Giroud główkował nad poprzeczką. Miała to być zapowiedź szturmu Francji, ale nawet jeżeli przyspieszyła, to i tak grała zbyt czytelnie, by zmienić wynik. Dopiero strata gola obudziła gospodarzy.

W 54. minucie mecz przeszedł metamorfozę. Emil Forsberg zaskoczył wszystkich swoim strzałem z rzutu wolnego na 1:0. Szwed kopnął piłkę czubkiem buta w narożnik bramki, a Hugo Lloris nawet nie ruszył się z miejsca. Trzy minuty później stały fragment miała Francja i od razu wyrównała. Dwóch piłkarzy było blisko futbolówki po dośrodkowaniu Dimitri Payeta i do siatki skierował ją głową Paul Pogba. Payet dorzucił gola na 2:1 do asysty w 65. minucie i praktycznie dostał go w prezencie od Olsena. Bramkarz wypuścił piłkę z dłoni, próbując nieudolnie zatrzymać dośrodkowanie.

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzj

Po gorących 11 minutach Szwecja musiała zaatakować. Nie było jej łatwo przestawić się na ofensywną taktykę i miała tylko jedną szansę na wyrównanie. Zmarnował ją Isaac Kiese Thelin. Drużyna Didiera Deschampsa przypilnowała prowadzenia 2:1 i dzięki zwycięstwu została liderem w grupie A.

Francja - Szwecja 2:1 (0:0)
0:1 - Emil Forsberg 54'
1:1 - Paul Pogba 57'
2:1 - Dimitri Payet 65'

Składy:

Francja: Hugo Lloris - Djibril Sidibe, Raphael Varane, Laurent Koscielny, Patrice Evra - Moussa Sissoko, Paul Pogba, Blaise Matuidi, Dimitri Payet - Antoine Griezmann (88' N'Golo Kante) - Olivier Giroud.

Szwecja: Robin Olsen - Emil Krafth, Victor Lindelof, Andreas Granqvist, Ludwig Augustinsson - Jimmy Durmaz (87' Pontus Jansson), Jakob Johansson, Albin Ekdal (66' Oscar Hiljemark), Emil Forsberg - John Guidetti (73' Isaac Kiele Thelin), Ola Toivonen.

Żółte kartki: Pogba, Lloris (Francja) oraz Krafth, Hiljemark (Szwecja).

Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 10 7 2 1 18:6 23
2 Szwecja 10 6 1 3 26:9 19
3 Holandia 10 6 1 3 21:12 19
4 Bułgaria 10 4 1 5 14:19 13
5 Luksemburg 10 1 3 6 8:26 6
6 Białoruś 10 1 2 7 6:21 5
Komentarze (1)
avatar
teknokiller
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He he klops bramera?sesrał się w gacie ,ach ten kunszt dziennikarskiego słowa.....