Marcin Brosz (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Nie da się ukryć, że zaliczyliśmy falstart. Nie możemy być zadowoleni ani z wyniku, ani też z gry. Gratuluję Warcie, bo klub ten znajduje się z trudnym momencie, a mimo to piłkarze potrafili się odpowiednio zmobilizować. Na chwilę obecną nasza sytuacja w kontekście walki o awans do ekstraklasy nieco się skomplikowała, ale pozostało jeszcze czternaście spotkań do rozegrania i wszystkie straty można odrobić.
Bogusław Baniak (Warta Poznań): Cieszę się bardzo, bo po raz pierwszy udało mi się pokonać trenera Brosza. Do tej pory przegrałem z nim wszystkie spotkania. Doskonale wiedzieliśmy, jak gra Podbeskidzie, dlatego zagęściliśmy środek pola, by odciąć od podań skrzydłowych. Mecz nie był pięknym widowiskiem, dominowała walka. Mój zespół spisał się jednak bardzo dobrze i mam do zawodników wielki szacunek za to, że mimo trudnej sytuacji finansowej w klubie, pokazali niesamowity charakter. Swoimi decyzjami też mogę być usatysfakcjonowany, bo zmiany, jakich dokonałem, miały bardzo pozytywny wpływ na grę Warty. Zarówno Filip Burkhardt, jak i Paweł Iwanicki wnieśli spory wkład w to zwycięstwo. Nie skreślałbym jeszcze Podbeskidzia w walce o awans do ekstraklasy. Warto pamiętać, że wcześniej w Poznaniu punkty stracił Widzew Łódź, który także ma wysokie aspiracje.