Nowy Zidane wkracza na salony. Wymarzony debiut syna trenera w Realu Madryt

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Zinedine Zidane ze swoim synem Enzo.
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Zinedine Zidane ze swoim synem Enzo.

Piłkarski świat obiegło zdjęcie trenera Zinedine'a Zidane'a, który daje wskazówki swojemu synowi przed debiutem w oficjalnym meczu Realu Madryt. 21-latek swoją szansę wykorzystał, a pierwszy występ okrasił bramką. Rośnie nam nowa gwiazda?

Jeden z najlepszych piłkarzy świata doczekał się swojego następcy. W rewanżowym meczu 1/16 finału Pucharu Króla z Cultural Leonesa Zinedine Zidane wprowadził w przerwie swojego syna - Enzo Zidane'a, który w linii pomocy zastąpił Isco. Real Madryt wygrał 6:1 (w dwumeczu 13:2), a 21-letni Francuz zdobył w debiucie jedną z bramek. Młodzian przyjął piłkę przed polem karnym, wyczekał na ruch bramkarza i strzelił z 17 metrów po ziemi w niepilnowany róg.

Jaki ojciec, taki syn

Mimo debiutu, w jego grze widać było wielką pewność siebie. Enzo wygrywał pojedynki jeden na jeden z rywalami, pokazywał się kolegom z drużyny i był jednym z najaktywniejszych piłkarzy w drugiej połowie. Popisał się również akcją, którą kibiców zachwycał jego ojciec - minął przeciwnika za sprawą charakterystycznej ruletki.

Enzo do piłkarskiej szkółki Realu trafił w 2004 roku, w wieku 9 lat. Przeskakiwał kolejne szczeble akademii i po 10 latach zadebiutował w drugiej drużynie, której trenerem był jego ojciec. Szybko stał się jednym z podstawowych graczy i przez 3 sezony zagrał w 61 meczach i zdobył 5 goli. Pierwszy kontakt z gwiazdami Realu miał w 2011 roku, kiedy ówczesny szkoleniowiec Realu, Jose Mourinho, zaprosił go na treningi z pierwszą ekipą.

W lecie nastąpił kolejny ważny etap w życiu młodego pomocnika. Enzo znalazł się w szerokiej kadrze, która wyleciała na przedsezonowe tournee. Tam 3-krotnie pojawiał się z ławki rezerwowych. Na oficjalny debiut musiał jednak czekać do rozgrywek Pucharu Króla.

ZOBACZ WIDEO Fatalna wpadka SSC Napoli! Piotr Zieliński tylko na ławce - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Podąży krokiem ojca?

Swoimi ruchami i grą przypomina ojca. Karierę w Realu rozpoczyna jednak zupełnie inaczej. Jego gwiazda może narodzić się w Madrycie. Z kolei Zinedine trafiał do stolicy Hiszpanii już jako jeden z największych graczy w historii futbolu.

Aktualny trener Realu w dorosłej piłce debiutował we francuskim Cannes, a premierowy występ w Ligue 1 zaliczył już jako 17-latek. Po 3 sezonach trafił do Bordeaux, a w 1996 roku zasilił Juventus Turyn. Jego największym sukcesem w karierze jest zdobycie mistrzostwa świata na mundialu 1998 we Francji. Był bohaterem turnieju i to jemu przyznano Złotą Piłkę.

Do Realu trafił w 2001 roku. Był jednym z "galaktycznych" transferów, a "Królewscy" wydali na niego 77,5 mln euro. Wtedy był to nowy transferowy rekord. W tym samym sezonie sięgnął z klubem po swoje jedyne trofeum za wygranie Ligi Mistrzów. Jego legendarny strzał z woleja w meczu z Bayerem Leverkusen zapewnił Realowi zwycięstwo 2:1.

Po zakończeniu kariery pozostał w Madrycie i był związany z klubem. Początkowo jako obserwator, później doradca prezesa aż w końcu został asystentem Carlo Ancelottiego. Samodzielną pracę rozpoczął w 2014 roku w rezerwach Realu, a w styczniu zajął miejsce zwolnionego trenera pierwszej ekipy - Rafaela Beniteza.

Rośnie pokolenie Zidane'a

Najstarszy syn Enzo ma już za sobą udany debiut w Realu. Mistrz świata z 1998 roku ma jednak jeszcze 3 potomków, którzy również grają w młodzieżowych ekipach ekipy z Madrytu. 14-letni Theo i 11-letni Elyaz podążyli krokiem ojca i brata i szkolą się na pozycji pomocnika.

Inną drogą poszedł jedynie 18-letni bramkarz Luca, który na razie zasłynął ze spektakularnych wpadek. Jedną z nich zaprezentował w meczu młodzieżowej Ligi Mistrzów przeciwko Legii Warszawa, kiedy to w kuriozalny sposób wpakował piłkę do własnej siatki. Czyżby nazwisko Zidane miało kojarzyć się wyłącznie z rolą pomocnika?

Źródło artykułu: