Gdzie "Diabeł" mówi dzień dobry
Może gdyby zagrał w półfinale w 1974 albo 1982 roku Polska miałaby choć jeden złoty medal? Andrzej Szarmach to jeden z najlepszych i zarazem najbardziej niedocenianych piłkarzy w historii polskiego futbolu.Tłusty czwartek to cotygodniowy cykl większych tekstów o najlepszych piłkarzach w historii futbolu.
Sytuacja miała miejsce we Francji, w szatni piłkarskiego zespołu AJ Auxerre. Nowy jeszcze nic nie rozumiał, bo dopiero przyjechał z Polski. Trener, Guy Roux, mówił, a Henryk Wieczorek tłumaczył nowemu koledze. "Wiecie sami, co to za zespół, niedawny mistrz Francji. Jak przegramy tam 1:2 czy 0:2, to nic się nie stanie, to będzie dobry wynik".30-letni piłkarz poprosił kolegę, by przetłumaczył jego pytanie do szkoleniowca: "Przepraszam, a po ch... w ogóle my tam jedziemy? Nie lepiej wysłać pismo do Monaco, że zgadzamy się na 1:2? Zaoszczędzimy na hotelu i samolocie".
Francuscy zawodnicy patrzyli na nowego z pewnym niedowierzaniem, ale też wiedzieli, że nie jest to żaden przypadkowy piłkarz. I że może sobie pozwolić na więcej niż oni. Andrzej Szarmach był wtedy już zawodnikiem, jakiego w Auxerre nie widziano wcześniej. Zrządzeniem losu, szczęściem miejscowych. Wkrótce mieli się o tym przekonać.
Ale teraz ciągnął. "Albo jedziemy i gramy, albo zostajemy. Powalczmy, jak dostaniemy w pałę, to trudno, będziemy gorsi, to przegramy".
Joel Bats, bramkarz, poklepał polskiego napastnika po plecach. Wieczorek przetłumaczył: "On mówi, że masz rację".
ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bohaterem Anderlechtu
Auxerre przegrało wtedy 1:2, ale to był moment zwrotny. Zespół zajął wtedy 10. miejsce. Polak w tamtym sezonie strzelił 16 goli. I pewnie gdyby był od początku, z łatwością sięgnąłby po tytuł króla strzelców. Po latach jego statystyki wciąż robią niesamowite wrażenie. 94 bramki w 4,5 sezonu, trzy razy na podium rywalizacji o króla strzelców, choć żadnej wygranej. Niedawno w Lyonie spotkałem Guy Roux. Starszy trener wspominał Szarmacha: "Był chyba zdolniejszy niż Lewandowski, miał technikę. Choć Lewandowski jest mocniejszy fizycznie. Ale wynik byłby ten sam. Myślę, że byłby dziś też gwiazdą w Bayernie".
***
Dramat jednego to szczęście drugiego. Andrzej Szarmach na mundial w 1974 roku jechał trochę z konieczności. Włodzimierz Lubański, który miał wtedy status niemal półboga (tu znowu jedyne odpowiednie porównanie może być do Roberta Lewandowskiego), doznał rok wcześniej poważnej kontuzji i stracił szansę wyjazdu. Szarmach swoją wykorzystał i wszedł do historii polskiej piłki.
Kazimierz Górski mawiał, że to chłopak, który ma jedną szansę a strzeli trzy bramki. Szarmach jest dziś piłkarzem nieco zapomnianym, choć ostatnio przypomniał o sobie przy okazji świetnej książki "Diabeł nie Anioł".
-
Sylwester Mat Zgłoś komentarz
szkoda ze nie zagrał z Włochami cholerny Piechniczek........ nie miał na dachówki -
Roman Was Zgłoś komentarz
trening z szatni[ hala już nie istnieje] na boisko około 1km była to niezła zaprawa, Andrzej pamiętasz pakę z Letnicy z z Cincią na czele [ Żemojtele], z Włodkiem grałeś w Arce , fajne były treningi na zgrupowaniu o 5 rano , miłe wspomnienia po latach ,pamiętam gdy Gdaniec zostawał po treningu i wkurzał cię trenując wyskoki i strzały glową, opłacilo się , zostaleś super strzelcem , Pamiętasz Felka -gdybyś miał jego szybkość !!!!!1000 bramek byłoby twoje, facet biegał 10 z ułamkiem na 100, [na 20 razy oko w oko z bramkarzem czasami 1 trafił, Trener Grzegorz Polakow dostawał co chwilę zawału , zebrało mi się na wspomnienia czytając ten artykuł , , a swoją drogą mamy piękny stadion w Letnicy , myśmy wychowali sie na klepisku, lecz bylo radośnie tak swojsko, inne czasy, Pozdrawiam miło Roman Wąs. -
Louis Ciffer Zgłoś komentarz
Pierniczek to idiota pokroju Ułudy 2012 -
vojo Zgłoś komentarz
Pozdrowienia dla Andrzeja. -
darek pe Zgłoś komentarz
bramki, a mi szczena opadla.... Nie porownywalbym go jednak do Lewandowskiego, bo to byly inne czasy, ale to jeden z najwspanialszych polskich napastnikow, po prostu pilkarski geniusz! Co do Piechniczka - to radze mu tylko jeszcze szybkie publiczne przeproszenie Szarmacha, jak ma resztke honoru.... -
Pan wszystkich Panów Zgłoś komentarz
Entliczek ,pętliczek zajeb...y Piechniczek... -
Miroslaw Borowiec Zgłoś komentarz
Wspanialy Pilkarz. -
zibi079 Zgłoś komentarz
Po tym artykule utwierdzam się tylko w przekonaniu jaką p.... jest Antoś P. -
piotruspan661 Zgłoś komentarz
bał się włożyć nogę. Równie efektownie, jak zdobywać bramki, potrafił się z nich cieszyć. Piłkarsko lepszy od Laty, którego przewagą nad Szarmachem była tylko szybkość. -
piotruspan661 Zgłoś komentarz
Żmudzie." A co się stało z drugim miejscem, jeśli jedno oddał Szarmachowi i Żmudzie ? Pół na pół jak rozumiem. -
piotruspan661 Zgłoś komentarz
"Było co robić. Szarmach miał siedmiu braci. Najstarszego od najmłodszego dzieliło 20 lat. Szarmach był 5 w kolejności. " To pozostali nie byli Szarmachami ?