Carlo Ancelotti: RB Lipsk do samego końca sezonu będzie rywalem do mistrzostwa

PAP / EPA/ANDREAS GEBERT / Carlo Ancelotti na treningu Bayernu
PAP / EPA/ANDREAS GEBERT / Carlo Ancelotti na treningu Bayernu

Bayern Monachium po rozegraniu ponad jednej trzeciej wszystkich meczów Bundesligi w sezonie ustępuje o trzy punkty RB Lipsk. Trener obrońców tytułu Carlo Ancelotti nie spodziewa się, by beniaminek spuścił z tonu.

Pierwsze obiecujące wyniki RB Lipsk traktowano jako sygnał, że nowicjusz bez trudu utrzyma się w elicie. Piłkarze Ralpha Hasenhuettla z każdym kolejnym tygodniem grali jednak coraz lepiej, nie tracili dystansu do Bayernu Monachium i wreszcie po jedenastej serii gier zostali sensacyjnymi liderami. Czy beniaminek utrzyma rewelacyjną formę?

- To bardzo dobry zespół, który znakomicie wystartował. Jestem pewny, że Lipsk do samego końca sezonu będzie naszym rywalem do mistrzostwa - przekonuje Carlo Ancelotti przed piątkowym spotkaniem z 1.FSV Mainz, po którym Bawarczycy mogą, przynajmniej na niespełna 24 godziny, odzyskać fotel lidera rozgrywek.

- Nie ukrywamy, że chcemy jak najszybciej na stałe powrócić na czoło stawki, ale najważniejsze, by prowadzić po ostatniej kolejce - dodaje Włoch, pod wodzą którego monachijczycy nie osiągają tak dobrych wyników jak za kadencji Pepa Guardioli.

Bayern jest zdecydowanym faworytem konfrontacji z Mainz, ale Ancelotti nie lekceważy rywala. - Nie będzie łatwo wygrać w Moguncji, nasz zespół w minionych latach zawsze miał tutaj problemy. Rywal gra z dużą intensywnością, ma świetnie zorganizowaną defensywę i szybkich piłkarzy - analizuje trener.

W składzie mistrza Niemiec w piątkowy wieczór może zabraknąć Xabiego Alonso i Arturo Vidala, którzy zmagają się z urazami. Niedysponowani są Kingsley Coman oraz Holger Badstuber.

Messi, Neymar, Suárez kontra Ronaldo, Ramos, Benzema! Zobacz El Clásico, najważniejszy ligowy mecz w Europie 3 grudnia NA ŻYWO w Eleven, na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Komentarze (0)